Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jaki jest faktyczny stosunek Donalda Trumpa do NATO? Czy Polacy mogą czuć niepewność w związku z nieprzewidywalnością nowego prezydenta USA?

Michał Jach (PiS), szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej: Nie wiem czy prezydent USA jest nieprzewidywalny. Natomiast z pewnością wypowiada się on jednoznacznie o większości większości państw UE, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. Słuszna jest ta uwaga/zarzut którą ma Trump względem tych państw. W chwili obecnej 70% wydatków NATO ponoszą Stany Zjednoczone. Wiele państw - i to tych bogatych jak Niemcy - nie realizuje tych wydatków w wysokości 2%. Pamiętajmy, że głównym zadaniem NATO jest zapewnienie bezpieczeństwa w Europie.

Czy prezydent Trump krytykuje również Polskę?

Prezydent Trump powiedział, że Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem i zaznaczył, że my jako jedno z czterech państw UE wywiązujemy się ze swoich zobowiązań.

Boi się Pan o przyszłość NATO?

Nie, nie boję się o przyszłość NATO, dlatego, że jest ono istotne nie tylko z naszej perspektywy, ale i perspektywy USA. Powiem nawet, że wręcz przeciwnie: jestem coraz to spokojniejszy o sojusz dlatego, że jego rola z roku na rok wzrasta.

Szef pentagonu James Mattis spotykał się wczoraj i dziś ze swoimi odpowiednikami z NATO.

Szef Mattis przedstawił oczekiwania USA, plany aby skończyły się spekulacje dziennikarskie. Stosunek najważniejszych polityków w administracji amerykańskiej, więc sekretarza obrony, sekretarza stanu czyli naszego odpowiednika ministra spraw zagranicznych, szefa pentagonu do NATO powodują, że naprawdę możemy być spokojni o przyszłość sojuszu. Ci ludzie, swoimi poglądami gwarantują, że dotychczasowa polityka USA względem UE i NATO zostanie utrzymana.

To, że będą próbować zdyscyplinować członków NATO do poświęcenie większej uwagi kwestii bezpieczeństwa – uważam, że to bardzo słuszna decyzja.

Czy zatem USA będą naciskać państwa członkowskie do zwiększenia wydatków na obronność?

To oczywiste. Na szczycie w Walii w 2014 roku członkowie NATO zobowiązali się do wydatkowania 2 % na obronność. Jak widać niewielu członków ma zamiar realizować to zobowiązanie. Naciski USA w tej kwestii są zatem uzasadnione. Przypominam, że nie jest to kwestia obronności wyłącznie Niemiec, jest to kwestia sojuszniczego poczucia bezpieczeństwa i to nie tylko w Europie. Tym bardziej, że Niemcy również potrzebują pomocy i wsparcia bo mają oni ogromny problem zarówno z imigracją jak i z terroryzmem.

Jakie zatem będą Pana zdaniem konsekwencje nacisków USA na państwa członkowskie w tej sprawie?

To jest sojusz, zatem każde państwo podejmuje własne decyzje. Natomiast jeżeli uświadomią sobie to państwa, te które się z tego nie wywiązują to będzie tylko z pożytkiem dla wszystkich. Sytuacja jest skomplikowana, ze względu na zbliżające się wybory te zarówno w Niemczech jak i we Francji. Bardzo bym chciał i mam na to nadzieję, że te państwa zwiększa wydatki na bezpieczeństwo nas wszystkich.

Bardzo dziękuję za rozmowę.