Kraków odpowiedział na wezwanie Maryi.

"Oto, o jaką pokutę i modlitwę prosi dziś Pan i czego żąda: modlitwa i pokuta publiczna i wspólna, połączona z zerwaniem z grzechem".

Te słowa z Dzienniczka Siostry Łucji dos Santos przytoczył ksiądz Krzysztof Czapla 4 lipca podczas homilii na Męskim Różańcu w Krakowie." Zrozumcie więc, jaki głęboki sens ma to co robicie" - mówił do licznie zgromadzonych w kościele św. Barbary mężczyzn.

Po raz kolejny krakowianie zamanifestowali publicznie swą wiarę i przywiązanie do Jezusa i Maryi. Po mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu przeszli przez Rynek Główny modląc się litanją do św. Józefa . Następnie, już na Placu Mariackim na kolanach odmówili różaniec. " To już tradycja, nasz obowiązek i potrzeba serca by odpowiadać na wezwanie Maryi z Fatimy "- mówi jeden z uczestników.

"Matka Najświętsza jest Tą, która ożywia wiarę w duchu, ufność w duszy, zapala płomień dobroci w sercu. Matka Boża dotyka obojętnych, oświeca ślepych, pociąga niewierzących”- czytamy także w Dzienniczku siostry Łucji. Wierząc mocno w takie właśnie działanie Maryi mężczyźni co miesiąc spotykają się na modlitwie w Krakowie, by wynagradzać Matce za bluźnierstwa i zniewagi. Tym razem tłumnie przybyli też najmłodsi Wojownicy Maryi. Wielu ojców przyprowadziło dziś swoich synów. Był wśród nich dziewięcioletni Franek, który w ubiegłym miesiącu przyjął Pierwszą Komunię Świętą.

Męski Różaniec odbywa się co miesiąc w wielu miastach Polski a także za jej granicami, wszędzie tam, gdzie przebywają Polacy, w Wilnie, Chicago. Prężnie rozwija się też w Londynie. " Oby było nas jak najwięcej. Modlitwa zmienia na lepsze świat, nasze rodziny i nas. Ratuje nawet najgorszych grzeszników. Dla Boga nie ma przecież nic niemożliwego "- dodaje jeden z uczestników.

Infomacja prasowa