Jeżeli rząd nie zaprowadzi porządku na granicach, władze Bawarii skierują sprawę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego - grozi Horst Seehofer, premier Bawarii i szef CSU, partii "siostrzanej" dla kierowanej przez Merkel CDU.
Niemal wszyscy imigranci przybywający do Niemiec dostają się do tego kraju przez granicę austriacko-bawarską. Stąd szczególne oburzenie Monachium na politykę kanclerz Merkel.
- W ciągu najbliższych 14 dni wezwiemy pisemnie rząd do przywrócenia na granicach porządku" - powiedział premier Bawarii Horst Seehofer "Spieglowi". - Jeżeli tego nie zrobi, to rządowi Bawarii nie pozostanie nic innego, jak złożenie skargi do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczył premier Bawarii.
Premier Bawarii groził Merkel już w zeszłym roku Trybunałem Konstytucyjnym, jednak bez wyznaczenia konkretnego terminu. Jego stanowisko sugerujące, że polityka imigracyjna rządu może być sprzeczna z konstytucją, potwierdziła ekspertyza byłego sędziego TK Udo di Fabio. Zdaniem renomowanego sędziego skarga konstytucyjna Bawarii miałaby szanse na sukces w TK.
Czy Bawaria okaże się zbawieniem Niemiec? Niewykluczone, że ten katolicki land w protestancko-ateistycznych Niemczech będzie tym właśnie, który jako pierwszy postawi sprawę na ostrzu noża i pomoże Niemcom w zrozumieniu, iż otwarcie na imigrantów jest czystym szaleństwem. Panu Seehoferowi życzymy powodzenia i obiecujemy modlitwę za nawrócenie całych Niemiec!
wbw/polskie radio/fronda.pl