Istotnego wywiadu na kilka tygodni przed szczytem Unii Europejskiej udzieliła „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” kanclerz Niemiec Angela Merkel. Podkreślała w nim, że według niej konieczne jest wzmacnianie strefy euro.

W celu pomyślnego gospodarowania musimy trwale ustabilizować euro. Dotychczasowe instrumenty do tego nie wystarczają”

- mówiła niemiecka kanclerz.

Poza tworzoną od lat unią bankową i specjalnym budżetem do niwelowania różnic między krajami strefy euro według Merkel konieczne jest powstanie Europejskiego Funduszu Walutowego. Jak mówiła:

W strefie euro mamy obecnie sytuację, której nie było od dawna. We wszystkich jej krajach rośnie gospodarka i zatrudnienie”.

Tu jednak dodała, że nie może dojść do momentu, w którym solidarność między partnerami w UE doprowadzi ją do zadłiżenia. „[…] Musi stanowić pomoc w osiągnięciu samodzielności” - mówiła Merkel.

Już we wrześniu 2017 roku o konieczności radykalnej przebudowy eurolandu do 2024 roku mówił francuski prezydent Emmanuel Macron. Mówił między innymi o stworzeniu własnego budżetu strefy euro powołaniu jej własnego ministra finansów. Podobnego zdania jest szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Media oceniają, że wywiad Merkel stanowi odpowiedź na te wezwania.

Jak mówiła Merkel:

Europejski Mechanizm Stabilności (…) powinien stać się Europejskim Funduszem Walutowym. Jeśli cała strefa euro będzie w niebezpieczeństwie, EFW musi być w stanie udzielać długoterminowych kredytów, by pomagać (zagrożonym) krajom”.

Dla niwelowania różnic gospodarczych w strefie euro według Merkel powinien powstać specjalny budżet. Jego wartość początkowo miałaby się zawierać „dolnym rejestrze kilkudziesięciu miliardów euro”. Nie mówiła jednak nic o tym, czy miałby on należeć do zwykłego budżetu UE czy podlegać ministrom finansów krajów strefy euro.

dam/PAP,Fronda.pl