Angela Merkel dwoi się i troi, by pokazać swoim wyborcom, że stara się rozwiązać kryzys uchodźczy zgodnie z oczekiwaniami niemieckiego społeczeństwa. Czy to się uda? 

Niemiecka kanclerz spotkała się w sobotę z młodzieżówką swojej partii CDU. Spotkanie odbyło się w Paderborn w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Merkel mówiła tam między innymi o kryzysie uchodźczym i setkach tysięcy migrantów przebywających w Niemczech. Jak stwierdziła, potrzeba narodowego wysiłku wszystkich Niemców, aby udało się deportować tych, którzy nie dostali prawa na stały pobyt. 

Kanclerz podkreśliła, że do tej pory deportacje nie były prowadzone wystarczająco rygorystycznie, ale teraz ma się to zmienić. 

"To nie podlega dyskusji i w tym momencie ciężko nad tym pracujemy" - oświadczyła Merkel. 

Jak analizowała, potrzebny będzie do realizacji tego celu dodatkowy personel w urzędach ds. migrantów, jednak ma to być priorytet dla rządu w nadchodzącym okresie. 

Jednocześnie Merkel stwierdziła, że należy wzmocnić wysiłki na rzecz integracji tych, którzy dostali prawo stałego pobytu. 

Czy coś wyjdzie z planów i zapewnień niemieckiej kanclerz?

emde/interia.pl