Merkel wygłosiła dziś w Bundestagu długą przemowę dotyczącą kwestii wolności religijnej i kwestii imigrantów. Zapewniała, że w Niemczech jest miejsce dla islamu, ale zarazem Berlin zdecydowanie potępia wszelkie akty terroru.

Powszechną uwagę przyciągnął jednak językowy lapsus kanclerz, która powiedziała w pewnym momencie:

„Antysemityzm jest naszym państwowym i obywatelskim obowiązkiem”.

„Dotyczy to także ataków na meczety” – dodała.

Oczywiście, Angela Merkel miała na myśli dokładnie odwrotną tezę: chwilę wcześniej zapewniała, że w Niemczech nie ma akceptacji dla nienawiści do Żydów ani wykluczania muzułmanów. 

pac