We wrześniu 2013 r. Trybunał uznał za zbyt ogólne dotychczasowe przepisy ministra edukacji,  dotyczące  oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów oraz zasad przeprowadzania egzaminów zewnętrznych. Obecne przepisy tracą ważność 9 kwietnia b.r., a ich miejsce zajmą nowe regulacje. 

Szerzej o nowelizacji można przeczytać w Gazecieprawnej.pl. Jeden zapis w noweli, który nie był wymagany wyrokiem Trybunału i powstał niejako przy okazji grzebania w przepisach,  jest jednak dość kontrowersyjny. Wprowadzono bowiem zapis dotyczący możliwości zatrudnienia w szkole nauczycieli do prowadzenia różnych zajęć z uczniami finansowanych ze środków unijnych.

W obliczu nacisku środowiska genderowo-feministycznego na zmiany w systemie edukacji, pozwalające im wdrożyć własne wizje do podstawy programowej, należy się obawiać, czy ów zapis nie jest tunelem wykopanym przez Kluzik-Rostkowską od genderystów i edukatorów seksualnych do placówek edukacyjnych. UE rozważa np. zatrudnienie asystentów do najmłodszych klas albo animatorów do świetlic, ale w ten sposób można przecież tworzyć także furtkę dla gender i seksualizacji. Jak pamiętamy, rząd bardzo dobrze lawiruje z interpretowaniem niejednoznacznych przepisów, a do tej pory wielokrotnie próbowano przemycać do szkół treści sprzeczne z wolą rodziców.

Na stronie Petycje.pl można podpisać się pod petycją Żądamy pozostawienia decyzyjności rodzicom w sprawie uczestnictwa dzieci w zajęciach WDŻR.

All/Petycje.pl, Gazetaprawna.pl