Były szef watykańskiej dyplomacji  uważa, że islamizacja chrześcijańskich miejsc kultu jest możliwa. „Wystarczy, że część Jerozolimy zostanie wcielona do państwa palestyńskiego i że jakaś grupa muzułmańskich fundamentalistów zechce mieć meczet właśnie w tym miejscu, gdzie znajduje się grób Chrystusa” – stwierdził kard. Tauran, apelując o podjęcie statusu Świętego Miasta w negocjacjach pokojowych.  Jego zdaniem do tej pory ani razu o tym nie wspomniano, ani w Waszyngtonie, ani w samej Jerozolimie.  Szef watykańskiej dykasterii uczestniczył w dwudniowym kongresie o chrześcijanach w krajach arabskich. Zorganizowała go w Rzymie francuska ambasada pryz Watykanie. Mówiono na nim o sytuacji wyznawców Chrystusa w związku z radykalną islamizacą, która objęła w tym roku takie kraje, jak Egipt, Tunezja, Libia, Maroko, Syria czy Jemen.


Przedstawiciele tamtejszych wspólnot mówili, iż pomimo gwarancji dawanych Kościołom przez islamskie ugrupowania chrześcijanie czują się tam coraz mniej bezpiecznie, a niekiedy obawiają się wręcz, że padną ofiarą masowego ludobójstwa. Przyznawali oni również, że czują się zdradzeni przez kraje zachodnie, które rzekomą neutralnością zasłaniają własne tchórzostwo. Jak podano na rzymskiej konferencji, konkretną konsekwencją tak zwanej arabskiej wiosny jest wzmożony odpływ chrześcijan. Z samego Egiptu uciekło w ostatnich miesiącach od 30 do 40 tys. Koptów.


Dwa tygodnie temu hierarcha powiedział po spotkaniu Forum Katolicko-Muzułmańskiego w Jordanii, że w relacjach z muzułmanami jesteśmy skazani na dialog. Nie mamy wyboru. Alternatywą jest wzajemna ignorancja i przemoc. „Spotkanie to odbyło się w przyjaznej atmosferze, a zarazem na najwyższym poziomie intelektualnym” – powiedział Radiu Watykańskiemu francuski purpurat. „Szczególnego charakteru nadawał mu fakt, że wszyscy jego uczestnicy byli świadomi, iż pewnego dnia będą odpowiadać przed Bożym sądem. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że wiara nie pochodzi z rozumu, ale zarazem nie jest z nim sprzeczna. My katolicy podkreślaliśmy, że człowiek wierzący i rozumny jest posłuszny Bogu, ale też wsłuchuje się w Boga. A zatem mamy posłuszeństwo wiary i słuchanie rozumu. Na zakończenie posiedzenia wydaliśmy wspólną deklarację. Uznaliśmy w niej, że Bóg dał nam rozum, który pozwala poznać prawdę, oraz dał nam wiarę, dzięki której wiemy, że jesteśmy stworzeniami i wzrastamy w poznaniu Boga. Uznaliśmy również, że człowiek, który jest oświecony wiarą i rozumem, może nie tylko lepiej czcić Boga, ale także lepiej służyć bliźnim” - wskazał kard. Tauran.


Ł.A/Radio Watykańskie