Podczas briefingu prasowego w Sejmie rzeczniczka i szef Klubu Parlamentarnego PiS skomentowali m.in. sprawę przesłuchania Donalda Tuska w warszawskiej prokuraturze.

"Jeżeli dobrze pamiętam, Donald Tusk w 2009 roku powiedział do Zbigniewa Ziobry: chłopie, czego ty się boisz? Dzisiaj też mu mogę powiedzieć: chłopie, czego ty się boisz? Nie zasłaniaj się immunitetem, tylko zgodnie z prawdą i faktami odpowiadaj na pytania, ponieważ jest tyle niedomówień, nieprawidłowości przy wyjaśnianiu różnorakich spraw, że te informacje, które prokuratura może uzyskać od świadków, mogą mieć rzeczywiście istotny wpływ na przebieg śledztwa"- powiedziała Beata Mazurek, odnosząc się do ewentualnego użycia przez Tuska immunitetu. 

"Na pewno to pierwszy przyjazd. Nie wiem, czy ostatni. Nie wiem, czy za każdym razem będzie taka feta na dworcu. Podoba mi się komentarz Joachima Brudzińskiego, który napisali, że wybitni politycy wysiadali na przystanku niepodległość, a inni wysiadają na przystanku prokuratura. To – wydaje mi się – najtrafniejszy komentarz do tej sytuacji"- mówił z kolei wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki.

"Rzeczą bezsporną jest jednak to, że nikt, nawet Donald Tusk nie jest wyjęty spod prawa. Jeżeli został wezwany do prokuratury, to jego obowiązkiem jest się stawić, a nie mamić opinię publiczną o jakichś naciskach, atakach, bo czemu miałyby służyć te ataki i naciski, kiedy funkcję, o którą walczył, zdobył. Nie bardzo rozumiem, czemu miałaby służyć ta jego narracja. Chyba tylko temu, żeby kolejny raz wśród Polaków wprowadzać podział i zamęt"– dodała rzecznik PiS.

JJ/300Polityka, Fronda.pl