Czy histeria związana z rządami Prawa i Sprawiedliwości może być jeszcze większa? Wojciech Maziarski z "Gazety Wyborczej" udowodnił, że dla niektórych nie ma rzeczy niemożliwych.

Maziarski stwierdził, że "wybrzmiały już wszystkie dzwonki alarmowe" i że oczekuje wcześniejszych wyborów. Liczy na to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości, który jego zdaniem terroryzuje Polaków, ustąpi. 

"Nazwijmy rzecz po imieniu: w tym tygodniu PiS przekroczył Rubikon, używając wojska przeciw społeczeństwu, choć - jeszcze?, na razie? - przemoc miała wymiar symboliczny i ograniczyła się do demonstracji siły: wojsko eskortowało święty posąg, żeby pokazać, że katoliccy talibowie mają wsparcie sił zbrojnych"

Tak właśnie pisał Maziarski o odbudowanym pomniku Chrystusa, który teraz ma szansę ponownie stanąć w Poznaniu. 

Jak nazwać sytuację, gdy w kimś Chrystus wywołuje aż taką histerię? To już każdy może sobie dopowiedzieć sam...

Maziarski określa rządy PiS mianem dyktatu agresywnej rządzącej mniejszości wmawiającej Polakom, że jest większością. Redaktor grzmi, że rządy PiS należy jak najszybciej przerwać, a wcześniejsze wybory są bardzo potrzebne, bowiem jeżeli do nich nie dojdzie, będzie trwać "autorytarna dyktatura PiS". 

Ciekawe co na to miliony Polaków, którzy wybrali tę właśnie partię w wolnych demokratycznych wyborach? 

ds/wpolityce.pl

<<< KUP W BARDZO DOBREJ CENIE NIESAMOWITĄ KSIĄŻKĘ O PRAWDZIWEJ POLSKIEJ HISTORII. BĄDŹ DUMNY Z TEGO, ŻE JESTEŚ POLAKIEM! >>>