Po czterech latach poszukiwań matka z Atlanty w USA odnalazła swojego 13-letniego dziś syna. Okazało się, że chłopiec był przez cały ten czas przetrzymywany w domu swojego ojca, w pomieszczeniu za sztuczną ścianą. W procederze dopomagała mężczyźnie macocha chłopca. Para usłyszała już zarzuty, a chłopiec znalazł się na powrót pod opieką matki.

13-latka udało się odnaleźć po tym, jak skontaktował się ze swoją siostrą przy pomocy smartfona. Dziewczyna poinformowała o tym matkę, a ta – policję.

Funkcjonariusze przeszukali dom ojca 13-latka, ale pomieszczenie, w którym był przetrzymywany, udało im się znaleźć dopiero po uzyskaniu dodatkowych szczegółowych informacji, które przekazał ponownie za pomocą smartfona. Ojciec twierdził wcześniej, że nic nie wie na temat miejsca jego pobytu.

Dziecko nie było jak dotąd w ogóle poszukiwane przez policję, bo jego zaginięcie… matka zgłosiła tylko w ośrodku opieki społecznej.

bjad/tvp.info