"Trzeba dać się wyprztykać demiurgom i propagandystom, bo oni z całą pewnością od wzruszeń przejdą do agresji, jaką znamy od lat. Jest kwestią czasu kiedy ktoś obleje farbą kościół, przebije opony w samochodzie księdza albo popełni jeszcze głupszą lub przestępczą rzecz"- pisze Piotr Wielgucki "Matka Kurka" na swoim blogu w serwisie Kontrowersje.net.

Bloger odnosi się do kwestii pedofilii w Kościele oraz filmu na ten temat, który w miniony weekend miał swoją premierę. Mowa oczywiście o dokumencie Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu"

"Dwie sprawy i bardzo proszę, aby obie traktować niezwykle poważnie, a pierwszą nawet bardziej, bo w przeciwnym wypadku dojdzie do tragedii. Pedofilia w Kościele jest faktem, co więcej na tyle bulwersującym, z powodu wieloletniego ukrywania śmiertelnego grzechu i bezkarności pedofilów, że ten temat nie jest domeną lewaków. Od lat chwalę się swoim prowincjonalnym pochodzeniem i zapewniam, że Józefowa z końca wsi, która robi za lidera kółka różańcowego, może na plebanii się nie odezwie, ale przy sklepie i na przystanku, „gada na księdza” jak wszyscy we wsi"-pisze Wielgucki. 

"Kiedyś na wsi nikt się nie odważył mówić o „takich rzeczach”, nawet w domu był to tabu, ale teraz mówi się wszędzie i bez zahamowań. Media zmieniły rzeczywistość również na prowincji i akurat ta zmiana jest bardzo dobra. Każdy ma dziecko, wnuczkę, młodszą siostrę, brata lub ostatecznie dalszą kuzynkę i nie ma szans, aby ludzie brali w obronę księży, którzy dzieci krzywdzą"- podkreśla publicysta. Piotr Wielgucki zwraca uwagę, że "stare czasy minęły bezpowrotnie" i dziś coraz częściej widzimy- również mieszkając na prowincji, gdzie ksiądz był dawniej "świętym, nietykalnym", że także duchownym zdarza się grzeszyć.

"Zatem sprawa pierwsza jest taka, że ktokolwiek będzie próbował pozamiatać drażliwy temat, nie tylko przegra, ale przez większość Polaków zostanie uznany za bandziora. Tego nie wolno pod żadnym pozorem robić, a niestety widzę, że podobne ciągoty wśród „prawych” istnieją i się nasilają. W żaden sposób nie da się bronić krzywdy wyrządzonej dzieciom, tutaj odpowiedzią mogą być wyłącznie tony popiołu na głowę i zero ataków na Sekielskiego za film. Potraktowanie Sekielskiego jak tej „artystki” profanującej obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, to marzenie „czynnych szatanów”-pisze Matka Kurka. Bloger wskazuje jednocześnie, że sprawa ma również drugie dno: 

"(...)przeciętnie rozgarnięty widzi, że w całej zadymie nie ma żadnego przypadku, ale na dwa tygodnie przed wyborami tylko ostatni idiota da się w te tryby wkręcić. Spokój, spokój i jeszcze raz zdrowy rozsądek. Cokolwiek Sekielski o pedofilii w Kościele by nakręcił, a nie wiem co nakręcił, bo nie oglądałem, byłoby z miejsca uznane za film: „poruszający”, „bulwersujący”, „tragiczny”, „przełomowy”. Dokładnie tak się stało z gniotem „Kler” i to dobry wstęp do sedna drugiej sprawy. „Kler” prócz wszystkich innych rewolucji miał wywrócić do góry nogami wyniki wyborów samorządowych. Nic takiego się nie stało i Sekielski też wyników wyborów nie wywróci"-pisze Wielgucki. 


"Gdy rozpalają się emocje na krańcowym poziomie, ludzie histeryzują i głoszą ostateczne wizje. Trwa to mniej więcej dwa do trzech dni, dość przypomnieć zabójstwo Adamowicza. Co wtedy słyszeliśmy? W kółko to samo, że teraz to „opozycja” zbuduje obraz świętego świeckiego i będzie jechać na tym patencie przez wszystkie kampanie wyborcze. A co się stało? Dokładnie to o czym pisałem w czasie największej nawałnicy. Zbiorową percepcję i koncentrację można mierzyć godzinami, góra kilkoma dniami, ale nie tygodniami. Do środy będzie po temacie, tak jak po Adamowiczu, ACTA2, strajku nauczycieli"-ocenia publicysta. 

Według blogera, "propagandyści", gdy już "wyprztykają się ze "wzruszeń", przejdą do znanej już od lat agresji. 

"Jest kwestią czasu kiedy ktoś obleje farbą kościół, przebije opony w samochodzie księdza albo popełni jeszcze głupszą lub przestępczą rzecz. W banale, że Polscy to naród przekorny najzwyczajniej w świecie kryje się prawda. Pierwsza emocja społeczna z reguły jest taka sama, ludzie bronią słabszych albo tych, którzy walczą o swoje. Tak było niepełnosprawnymi w sejmie i wieloma innymi sprawami. Jednak z upływem czasu, gdy się pojawiają kolejne fakty i nierzadko skandaliczne zachowania, Polak przekornie staje po drugiej stronie barykady"-podkreśla Matka Kurka. 

"Jestem pewien, że Sekielski robi polityczną zadymę, czas premiery jest wystarczającym dowodem, ale do urny wyborczej na tych emocjach nie dojedzie, o ile PiS zachowa spokój, zdrowy rozsądek i pokorę"-podsumowuje bloger.

Kontrowersja.net