Warto wracać do starych diagnoz, żeby sprawdzić jak przetrwały próbę czasu. Jeśli chodzi o dość zgodną i powszechną diagnozę, że po wejściu 500+ wszystkie uliczne wygłupy z udziałem ORMO przestaną mieć jakikolwiek znaczenie, możemy z pełną satysfakcją mówić o strzale w dziesiątkę. Wprawdzie za potwierdzenie służą jedynie sondaże, a te jak wiadomo nie są narzędziem badawczym, tylko propagandowym, ale istotne są reakcje zainteresowanych stron. Najnowszy TNS podaje, że PiS ma 39% i zaliczył wzrost o 5%. Reszta się nie liczy: PO 17% (bz) Nowoczesna 11% (-9) Kukiz'15 7% (-2). Gdyby przywołanym sondażem podniecali się zwolennicy PiS to mielibyśmy kiepską gwarancję, że sprawy idą w najlepszym kierunku, jednak stan rzeczy jest taki, że sondażami załamało się ORMO. Kosztuje mnie to wiele zdrowia, ale odwiedzam od czasu do czasu zapadłe miejsca w Internecie, gdzie niegdysiejsza przewodnia siła wylewa swoje żale. Owszem zdarzają się komentarze, że TNS i CBOS manipulują, bo za to im płaci PiS tylko, że to są wyjątki. Zdecydowana większość natychmiast prostuje nieuzasadniony optymizm stwierdzeniem, że „prawda jest smutna”. Za smutną prawdą idą rutynowe opinie, że Polska jest ciemnogrodem i rzeczywiście na PiS głosuje najwięcej zacofanych, gdyż takie mamy społeczeństwo i taki mamy naród. Do sondaży nie należy się w żadnym razie przywiązywać, natomiast opisane powyżej morale w obozie ORMO nie pozostawia złudzeń. Był taki czas, który trwał 8 lat, że cokolwiek PiS robiło kończyło się porażką. Nazywano to „szklanym sufitem” wielu fachowców zapowiadało, że tak już zostanie na zawsze. Stan niemocy był jasno zdefiniowany, PiS nigdy nie przekroczy 30%, co jest niezbędne do sprawowania władzy, a tym bardziej nie osiągnie samodzielnej większości.

Nie sprawdziło się, rzeczywistość przerosła pobożne życzenia i w efekcie niemożliwe stało się realne. PiS się udało dokonać tego, czego się nie udaje obecnej opozycji, ponieważ PiS od początku miało… alternatywę. Demonstracje i inne protesty były dodatkiem do kompleksowego programu, który Jarosław Kaczyński i pozostali liderzy PiS wbijali Polakom do głów przez 8 lat. Dzięki temu każdy wiedział jakie plany ma opozycja w poszczególnych obszarach sprawowania władzy. Projekt polityczny PiS zawierał dane szczegółowe, ale dbał też o przekaz hasłowy, dość przytoczyć najbardziej znane przykłady. Polityka zagraniczna na prostych nogach, nie na kolanach. W polityce wewnętrznej prawo i sprawiedliwość, złodzieje, łapownicy i pozostali kombinatorzy do pudła. Dla Polaków wsparcie materialne i moralne, jako główny element polityki i krajowej i zagranicznej. Połączenie buntu przeciw parszywej rzeczywistości z konkretnie sformułowanym programem naprawczym, po latach zaowocowało sukcesem. Wszystko poszłoby z dymem jak ćma przy knocie świecy, gdyby PiS nie zahartował swojego projektu, a to można było osiągnąć tylko poprzez spełnienie kluczowej obietnicy. Po wejściu w życie programu 500+ mamy komplet potrzebny do zaliczenia dwóch kadencji i nie widać najmniejszego zagrożenia ze strony obecnej opozycji. ORMO oparło swój byt wyłącznie na robieniu zadymy, tak w Polsce, jak w Europie i ostatnio w USA. Kapują, plują, kłamią, kantują przy liczeniu własnych szeregów, ośmieszają się „potencjałem” intelektualnym swoich liderów.

Przeciętny Polak widzi po jednej stronie konkret, po drugiej szarpaninę i prócz dobrodziejstw socjalnych jest jeszcze jeden argument. Nie ma żadnego zamordyzmu, nikomu nie wjeżdżają do chałupy, nie ma nagonek na Internet. Skąd i z czego opozycji ma rosnąć? Z wyśmiewania programu socjalnego PiS, który dał Polakom wiarę, że władza niekoniecznie musi wyłącznie kraść? Z powtarzania prawniczego bełkotu, z którego nie da się nic zrozumiałego wyciągnąć? Z przeciwstawiania interesów bankierskich, korporacyjnych, europejskich i amerykańskich interesowi polskiemu i to temu przez małe i duże „P”? Gdzie się nie obrócisz tam się opozycja zajmuje jednym podstawowym problemem – kto jest liderem? Jaki program ma, którakolwiek z partii wchodzących w skład tych śmiesznych parad ulicznych w czasie, których tylko jedno wydaje się czytelne. Pochody ORMO skupiają się na wyszydzaniu Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza, Beaty Kempy, Prezydenta Andrzeja Dudy i chyba nawet Tadeusza Rydzyka sobie odpuścili. Dreptanie w miejscu i żadnych wniosków. Tymczasem PiS wnioski wyciągnął i główna korekta planu z 2005-2007 polega na bardzo prostej motywacji – dać Polakom coś, czego Polacy w naturalny sposób będą bronić. Alternatywa jest prosta albo chcesz Polaku władzy, która daje i o Ciebie dba albo chcesz opozycji, która kradła, miała Cię gdzieś i w dodatku otwartym tekstem mówi, że znów chce Polaków sprzedać. Puenta? Sondaże jeśli nie są wiarygodne, to tylko dlatego, że zawyżają notowania opozycji i zaniżają poziom poparcia dla PiS.

Matka Kurka/kontrowersje.net