Sopocki restaurator, w którego lokalu pewnej kobiecie zwrócono uwagę, by nie karmiła dziecka piersią przy innych gościach, jednak nie musi przepraszać. 

W restauracji w Sopocie kelner poprosił karmiącą kobietę, aby powstrzymała się od wykonywania tej czynności, albo wyszła do toalety. Matka poczuła się urażona takim zachowaniem, postanowiła więc skierować sprawę do sądu i domagać się przeprosin oraz zadośćuczynienia. Dziś zakończył się proces w tej sprawie. 

Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił jednak powództwo. Uznano, że sprawia nie nosi znamion dyskryminacji. 

Jak argumentowała sędzia z gdańskiego sądu, zebrany materiał dowodowy nie wskazywał, by doszło do dyskryminacji ze względu na płeć. Według relacji świadków kelner nie zakazał kobiecie karmienia, a jedynie sugerował, aby przestała, przekazując uwagi innych gości z sali. 

Właściciel sopockiej restauracji uznał taki wyrok za sprawiedliwy. Z kolei mecenas reprezentujący karmiącą matkę stwierdził, że nie zgadza się z decyzją sądu i będzie składał apelację. 

emde/tvn24.pl, Fronda.pl