"Synku, kocham cię bez względu na to, kim jesteś, pamiętaj tylko, że jak będziesz uprawiać seks, koniecznie musi to być Żyd” - miała powiedzieć matka do Benniego, swojego 13-letniego żydowskiego syna, który 31 lat temu otworzył w Tel Awiwie pierwszą kawiarnię dla gejów i lesbijek. "Gazeta Wyborcza" w sezonie ogórkowym sięga po "swoje" tematy i opisuje... stolicę Izraela w tęczowych barwach.

"Jestem gejem, szczęśliwym ze swojej orientacji – bycie gejem jest świetne. To sprawia, że twoje życie z góry będzie ciekawsze. Czeka cię więcej przygód" - zachwala bohater "Wyborczej".

"Benni" mówi potem o dziewczynce, która przyszła by pogłaskać jego psa w tej kawiarni. " Dam sobie rękę uciąć, że to jej matki. Dlatego uwielbiam to miejsce. Wszyscy przychodzą tutaj, bo chcą się czuć wolni i tolerowani" - mówi. Prawda, że wspaniałe?

Mężczyzna jest też weganinem. "Jeżeli wkładam jakieś mięso do buzi, to go nie połykam" - tłumaczy.

Skąd ta historia? To projekt "Gazety Wyborczej" realizowany razem z Uniwersytetem Warszawskim i Ambasadą Izraela, chodzi o pokazanie, "czym żyje Tel Awiw". W obszernym artykule "Wyborczej" relacjonującej efekty projektu jest też wiele normalnych historii. Ale geje są na samym początku.

mod/wyborcza.pl