Liczyli na 100 tysięcy osób, rozsyłali zaproszenia, organizowali kampanię medialną, naganiali przypadkowych ludzi i organizowali darmowy przyjazd do Warszawy. Efekty musiały ich załamać. Nawet „Gazeta Wyborcza” pisze, że przybyło 7-10 tysięcy osób. Policja, że w szczytowym momencie było ich 12 tysięcy.
Frustracja jest najwidoczniej ogromna, skoro Jan Grabiec z PO jest w stanie grozić policji. Pozostaje tylko pytanie – ile osób przyjechałoby, gdyby nie wszystkie zabiegi PO?
Warszawski ratusz coś bredzi o 50 tysiącach. Nawet GW wie, że dziś nie da się sciemnić, i pisze o 10 tysiącach maks. pic.twitter.com/scmMfdV5Be
— Crack (@CrackPOL) 6 maja 2017
GW podaje,że zebrało się 7-10 tys. osób. PO ma więcej członków. Wstydzili się przyjechać?
— Szary Kot 🇵🇱 (@KotSzary) 6 maja 2017
No tej siły już nie powstrzymacie!#Marszwolności
Coś słabo z Platformą. #MarszWolności pic.twitter.com/xsFqcnJQqe
— BantuStańczyk (@bantustanczyk) 6 maja 2017
dam/Fronda.pl