Liczyli na 100 tysięcy osób, rozsyłali zaproszenia, organizowali kampanię medialną, naganiali przypadkowych ludzi i organizowali darmowy przyjazd do Warszawy. Efekty musiały ich załamać. Nawet „Gazeta Wyborcza” pisze, że przybyło 7-10 tysięcy osób. Policja, że w szczytowym momencie było ich 12 tysięcy.

Frustracja jest najwidoczniej ogromna, skoro Jan Grabiec z PO jest w stanie grozić policji. Pozostaje tylko pytanie – ile osób przyjechałoby, gdyby nie wszystkie zabiegi PO? 

dam/Fronda.pl