"Kilka tygodni temu w trakcie obchodów rocznicy Czerwca ‘56 w Poznaniu pojawiła się inicjatywa odczytania w ramach apelu poległych nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej. Pomysł ten wzbudził wiele kontrowersji i niepotrzebnych komentarzy zarówno wśród jego zwolenników jak i przeciwników" - pisze na łamach tygodnika "wSieci" Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiecj Lecha i Marii Kaczyńskich.

"Wspominanie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać „przy okazji” obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani. Pamięć historyczna nie znosi chaosu. Bohaterowie każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto- z uwagi na swoją godność i troskę o dobrą pamięć pokoleń" - dodaje Kaczyńska.

Jej zdaniem nie należy więc łączyć apelu smoleńskiego z obchodami rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jest przecież dojść przestrzeni, by inaczej, a zupełnie godnie uczcić ofiary tragedii smoleńskiej. 

"Członkowie delegacji, której 10 kwietnia 2010 r. przewodził prezydent Lech Kaczyński, są godnie upamiętniani w rocznice katastrofy, kiedy to niezmiennie od sześciu lat na ulicach Warszawy gromadzą się tłumy ludzi tylko po to, by wspomnieć ich tragiczną śmierć. W kolejne miesięcznice, w także w rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu, ofiary katastrofy smoleńskiej są wspominane w sposób godny. W Polsce i na świecie istnieją miejsca pamięci dedykowane wyłącznie tym, którzy zginęli 10 kwietnia" - wskazuje Kaczyńska.

Cały jej felieton przeczytać można w najnowszym numerze tygodnika "wSieci".

bbb/wpolityce.pl