Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wystąpiła dziś na konferencji prasowej, w czasie której poinformowała o wysłaniu listu do przewodniczącej Izby Reprezentantów Holandii. Marszałek odniosła się również do bieżących spraw, jak skierowanie aktu oskarżenia przeciwko Sławomirowi Neumannowi oraz wniosek opozycji ws. odwołania wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, co określiła jako żenujące.

Elżbieta Witek poinformowała, że skierowała do przewodniczącej Izby Reprezentantów Holandii list, w którym odpowiada na skandaliczną uchwałę wzywającą hiszpański rząd do złożenia na Polskę skargi w TSUE.

- „Muszę powiedzieć, że jestem zdumiona i rozczarowana taką decyzją izby niższej parlamentu Niderlandów i to oczywiście nie mogło spotkać się z brakiem odpowiedzi z mojej strony. Wczoraj wieczorem skierowałam list do przewodniczącej izby niższej parlamentu Niderlandów” – powiedziała marszałek Sejmu.

Więcej na ten temat pisaliśmy [TUTAJ].

Elżbieta Witek ustosunkowała się również do sprawy posła PO Sławomira Neumana, przeciwko któremu akt oskarżenia skierowała prokuratura.

- „Czytałam też wpis pana Neumanna, że to pisowska prokuratura teraz po kilku latach stawia zarzuty. Otóż chciałam przypomnieć, co pan Sławomir Neumann mówił na zarejestrowanych taśmach. Mówił, że wszyscy ci, którzy są z Platformy Obywatelskiej mogą czuć się bezpieczni, natomiast jeśli kiedyś pisowska prokuratura rozpocznie postępowanie w tych kwestiach, to uznamy to za działania polityczne przeciwko Platformie Obywatelskiej. To najlepiej chyba obrazuje o co w tym wszystkim chodzi” – mówiła.

W kwestii zbliżającego się szczytu Unii Europejskiej i negocjacji budżetowych marszałek podkreśliła, że polityką zagraniczną w Polsce zajmuje się rząd.

Wiele kontrowersji od wczoraj wywołuje temat przejęcia przez PKN Orlen grupy Polska Press.

- „To jest transakcja biznesowa. Myślę, że nikt nie płakał, kiedy polskie media i portale były sprzedawane stronie niemieckiej. Jeżeli ktoś kupuje, to ktoś musi sprzedawać” – stwierdziła na dzisiejszej konferencji Elżbieta Witek.

Kolejne pytanie dot. bulwersujących słów, jakie wypowiedział w sobotę o. Tadeusz Rydzyk, w czasie uroczystości związanych z 29. rocznicą powstania Radia Maryja. Marszałek zaznaczyła, że słowa mogą ranić, nawet jeśli nie są wypowiadane w złej woli. Słowa o. Rydzyka nt. pedofilii wśród księży i bpa Edwarda Janiaka określiła jako „bardzo niestosowne” i zaznaczyła, że nigdy nie powinny one paść.

Marszałek Elżbieta Witek mówiła też o wniosku opozycji ws. odwołania wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Wniosek KO i Lewicy ma zostać rozpatrzony na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu.

- „Przeczytałam ten wniosek i on jest żenujący” – oceniła.

- „Przypomnę, co mówili członkowie PO zanim jeszcze Jarosław Kaczyński został wicepremierem. Otóż już wtedy były głosy, publicznie wypowiadane, że nareszcie będzie okazja do wyrażenia wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego. To pokazuje, że nie chodzi o jego pracę w rządzie, tylko o to, żeby nareszcie móc publicznie wystąpić przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo przeciwko posłowi nie bardzo było można” – dodała.

Marszałek Sejmu wyjaśniła też sprawę związaną z incydentem, do jakiego doszło w czasie jednej z manifestacji Strajku Kobiet, kiedy to policja użyła gazu łzawiącego wobec posłanki Barbary Nowackiej.

- „Udział posłów w tych manifestacjach był udziałem w manifestacjach nielegalnych, to jest po pierwsze. (…) Nie mogą posłowie mówić o tym, że podejmowali interwencję poselską, ponieważ w ustawie jest enumeratywnie wymienione czym jest interwencja poselska. W tym przypadku nie miała ona miejsca” – zaznaczyła.

kak/PAP, wPolityce.pl