Odbył się dzisiaj w Warszawie hucpiarski ,,Marsz Wolności''. To urządzana od kilku lat manifestacja totalnej opozycji. Za każdym razem przedstawiciele środowisk odsuniętych od władzy trąbią o wolności i demokracji. Oprócz walki z PiS niczego Polakom naturalnie nie proponują.


,,Będziemy walczyć o to, co najważniejsze. O wolność, godność, demokrację, o Polskę w Europie, bo to najważniejsze. Dzisiaj jesteśmy tutaj z przyjaciółmi z Nowoczesnej, z KOD [...] Chcę podziękować tym, którzy od 2,5 roku razem z nami, a my razem z nimi, walczymy o najważniejsze sprawy, o Konstytucję, niezawisłość sądów, demokrację. Wreszcie o wolne wybory'' - mówił dziś Schetyna.


,,Dzisiaj politycy PiS-u przestraszeni, schowani za firankami, obserwują nas, patrzą na nas przerażeni. Myślą, ile jeszcze będą mogli wypłacić sobie nagród, przyznać premii, rozbić samochodów służbowych, ile lotów wylecieć wojskowymi samolotami. Ale dzisiaj wam mówię: wasz koniec jest bliski i musicie przegrać, bo idzie na was normalna, uśmiechnięta, obywatelska Polska'' - perorował w absurdalnym tonie szef totalniaków.

I wołał, że walczą o ,,wolne wybory''. Jakby ktoś w Polsce fałszował. O czym ten człowiek w ogóle mówił? I do kogo?.. 


Zza pleców Schetyny wynurzały się dobrze znane nam twarze: Katarzyna Lubnauer, Ewa Kopacz, Andrzej Rzepliński, Witold Zembaczyński. Słowem - śmietanka totalnej opozycji, marząca o restytucji ancien regime'u.


Zadziwiająco przemawiał Rzepliński. Wprawdzie w jego intencji uderzał pewnie w PiS, ale każdy dostrzeże łatwo, że tak naprawdę bił... we własne środowisko. Bo to przecież Platformersi dzielą Polskę. A były szef TK mówił: ,,Musimy odzyskać pełnię wolności tak jak ona jest zapisana w naszej Konstytucji. Niezależnie od tego, po której stronie dzisiaj stoimy, nie pozwalajmy w imię naszego marszu ku wolności poszerzać i pogłębiać tego rowu pancernego, który od lat jestkopany między nami, bo to będzie prawdziwa tragedia. Jestem przekonany, że tym którzy ten rów kopali i kopią, wypadną szpadle''.

Odznaczył się też poziomem fantazji aktor Daniel Olbrychski.

,,To, co funduje nam PiS, wygląda na PRL-bis. Pojawił się nowy pierwszy sekretarz o zapędach jeszcze bardziej autorytarnych niż jego poprzednicy. Przejawia talent w krzewieniu zła. Przeznaczeniem sztuki było do końca ze złem walczyć'' - perorował między inymi. 

I tak dalej, i tak w kółko... Próżno byłoby przytaczać słowa Lubnauer i innych wątpliwej wagi wojowników o demokrację. Wszyscy, jak zwykle, wołali to samo: PiS to zło, my jesteśmy dobrzy.

Kto chce im wierzyć, niech wierzy. Sekciarze zawsze znajdą chętnych...

PS. A tych jest coraz mniej. Bo i ludzi? po prostu garstka. proszę tylko zobaczyć - to ,,tłum'' w kluczowym punkcie, podczas przemówienia ,,lidera'' Schetyny!

A Sławomir Nemann mówił, że będzie... ponad 50 tysięcy osób :)))

 

mod/300polityka, fronda.pl