We Francji trwa walka o fotel prezydenta. Druga tura wyborów odbędzie się za niespełna dwa tygodnie, a dla wyborców ważną kwestią jest stosunek kandydatów do trwającej na Ukrainie wojny. W wywiadzie dla France Inter Radio Marine Le Pen odniosła się do zachodnich sankcji nakładanych na Rosję.

Marine Le Pen jest uważana za kandydatkę prorosyjską. W czasie kampanii wielokrotnie wypominano jej wypowiedzi na temat Władimira Putina. Teraz konkurentka Emmanuela Macrona zabrała głos ws. sankcji nakładanych na Rosję. Podkreśliła, że nie chce, aby Francuzi „ponieśli konsekwencje sankcji nałożonych na (rosyjskie – red.) gaz i ropę”. Zapewniła jednak, że wszystkie pozostałe sankcje popiera.

W niedzielę we Francji odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Urzędujący prezydent Emmanuel Macron zdobył 27,84 proc. głosów. Na Marine Le Pen zagłosowało 23,15 proc. W najnowszych sondażach Macron cieszy się znaczącą przewagą nad swoją konkurentką.

kak/BBC, Wprost.pl