Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o TK jest niezgodnych z Konstytucją RP. Ten wyrok TK wydał po skargach od opozycji i Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara. Czy zakończenie sporu o Trybunał znów się oddala?

Marek Ast, PiS:Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że dziś nie mamy do czynienia z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, a znów z pewnym stanowiskiem sędziów, przyjętym pod dyktando prezesa Rzeplińskiego, który już w momencie prac legislacyjnych stwierdzał, że ustawa jest niekonstytucyjna. Tym samym- ewentualny wyrok wydawał przed posiedzeniem Trybunału Konstytucyjnego. Dzisiejsze posiedzenie i przyjęte przez TK stanowisko nie jest więc żadnym zaskoczeniem. I praktycznie niczego nie zmienia. Większość parlamentarna stoi dalej na stanowisku, że rozstrzygnięcie z 9 marca w stosunku do grudniowej ustawy nie ma mocy wiążącej i charakteru wyroku. Po drugie, uznanie ustawy za niekonstytucyjną w sytuacji, gdy większość parlamentarna uznaje, że jest to jedyne stanowisko, powoduje, że ten pat nadal będzie trwał. Powodem jest przede wszystkim nieprzejednana postawa prof. Rzeplińskiego, ponieważ ustawa przyjęta w lipcu przez Sejm dawała szanse na uruchomienie prac Trybunału Konstytucyjnego. Ta ustawa dawała TK szanse, by rzeczywiście zaczął procedować w oparciu o obowiązujące prawo, a TK-jak sądzę- tej szansy po prostu nie wykorzystał, przez zbytni pośpiech w absolutnej współpracy z opozycją. Przypomnijmy, że bezpośrednio po podpisaniu tej ustawy przez prezydenta, kluby opozycyjne i RPO zaskarżyły tę ustawę. Natomiast prezes Rzepliński w bardzo krótkim czasie, tuż przed wejściem w życie przepisów ustawy zarządził niejawne posiedzenie Trybunału, na którym została ona uznana za niekonstytucyjną. Na dziś, tak jak mówię, niczego to nie załatwia, zaś otwiera kolejny etap prac nad ustawą o TK. Mamy wyniki prac ekspertów pod kierunkiem profesora Majchrowskiego. Będą one wskazówką, podstawą do prac legislacyjnych parlamentu. Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego wskazuje na to, że parlament musi jeszcze raz pochylić się nad tą sprawą i myślę, że tym razem opracujemy taką ustawę, która będzie już niepodważalna. Nie chce mi się bowiem wierzyć, że takie autorytety prawnicze jak prof. Majchrowski i kierowana przez niego grupa ekspertów, pozwoliły sobie na zaproponowanie rozwiązań, które byłyby sprzeczne z Konstytucją.

Czy obecne wydarzenia wokół ustawy o TK, pokazują, że problem rzeczywiście jest palący, czy też spór ma charakter wyłącznie polityczny?

W tym momencie jest to problem przede wszystkim polityczny. Mija bowiem ponad pół roku, osiem miesięcy, odkąd Trybunał Konstytucyjny właściwie nie pracuje. Rozstrzygnięcia, które wydawał są uznawane przez większość parlamentarną za prywatne stanowisko. Szansa na to, aby w momecie, gdy TK nie uznał ustawy za niekonstytucyjną, doprowadzić do publikacji wszystkich orzeczeń, które zapadły po 10 marca była wyrazem woli kompromisu ze strony większości parlamentarnej, jednak TK odtrącił tę wyciągniętą w jego kierunku rękę. Jak niedawno powiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński, materiał, który wypracowali eksperci Marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego, będzie podstawą do dalszych prac nad TK. Jeżeli bowiem Trybunał uznał w gruncie rzeczy niekontrowersyjne zapisy, które obowiązywały w latach 1997-2015 jako- dziś- kontrowersyjne i niezgodne z konstytucją, powstaje pole do dalszych prac. Większość parlamentarna nie ma więc innego wyjścia, niż opracowanie i uchwalenie-w oparciu o wyniki prac ekspertów- opracować i uchwalić nową ustawę regulującą zasady działania Trybunału Konstytucyjnego.