Marcin Wolski, satyryk i publicysta („Do Rzeczy”, Telewizja Republika) zdecydował się na start w wyborach szefa warszawskiego SDP po tym, jak Krzysztof Bobiński (jego główny kontrkandydat) uznał, że „albo on, albo potop”. Wolskiemu nie spodobało się, że przeciwnik lansuje się jako „alternatywa faszystów-kaczystów od Skowrońskiego”.

W wyborach Wolski pokonał Bobińskiego 14. głosami (56 do 42). „Oddział warszawski SDP wreszcie w godnych rękach. Delegaci odrzucili w wyborach kandydata PO . Gratuluję koleżankom i kolegom wyboru” - skomentował na Twitterze Cezary Gmyz.

Nowy szef warszawskiego oddziału jest zdziwiony „wrzucaniem do jednego worka wszystkich, którzy nie pasują mainstreamowi”. Wolski zauważa, że przecież w Zarządzie Głównym SDP też są osoby o różnych poglądach, czasem bardzo krytyczne wobec Jarosława Kaczyńskiego. I dodaje, że Bobiński nie przyjął propozycji obsadzenia Rady Rewizyjnej.

Warszawski oddział SDP jest ponoć skonfliktowany z Zarządem Głównym. Powodem miał być ponowny wybór na szefa gremium Krzysztofa Skowrońskiego. Działacze ze stolicy myśleli o uniezależnieniu się od zarządu, chcieli nawet przejąć władzę (zarzucając Skowrońskiemu i Lichockiej związki z PiS), ale ich plany się nie powiodły.

MaR/Tokfm.pl