Żołnierze Federacji Rosyjskiej i Białorusi rozpoczynają dziś manewry taktyczne wojsk powietrznodesantowych w pobliżu polskiej granicy. Będą ćwiczyć na poligonie pod Brześciem.

Manewry nie są wielkie - uczestniczy w nich jedynie 500 żołnierzy. Będą ćwiczyć między innymi desant z udziałem śmigłowców Mi-8. Jednym z zadań żołnierzy będzie odnalezienie i zlikwidowanie grup zbrojnych na terenie zamieszkanym.

Ceremonia rozpoczęcia manewrów odbyła się w poniedziałek. Ćwiczenia potrwają do czwartku. W tym roku to już trzecie tego typu manewry białoruskich Sił Operacji Specjalnych oraz rosyjskich wojsk powietrznodesantowych.

Ćwiczenia są jedynie drobnym wstępem do nadchodzacych ogromnych manewrów Zapad (pol. Zachód) 2017. Odbędą się we wrześniu i udział w nich weźmie około 90 tysięcy żołnierzy. To największe tak wielkie ćwiczenia od czasów aneksji Krymu.

W analogicznych manewrach "Zapad" w roku 2009 Rosjanie ćwiczyli atak nuklearny na Warszawę. Tego typu ćwiczenia odbywają się cyklicznie co cztery lata. Eksperci są przekonani, że w tym roku będą miały szczególnie wielką skalę, stając się dla Rosji okazją do zaprezentowania własnej siły militarnej po aneksji Krymu i wojnie w Donbasie. 

Manewrami zaniepokojone są zwłaszcza państwa bałtyckie. Rosjanie teoretycznie ćwiczą scenariusze defensywne, ale zachodni eksperci uważają, że to tylko przykrywka; w istocie sprawdzane są możliwości ataku na kraje członkowskie NATO.

kk