Na tak (nie)banalny pomysł wpadł w „Poranku TOK FM” Tomasz Wołek. Jego zdaniem, gest wykonany przez kandydata PiS na prezydenta mógł być hitlerowskim pozdrowieniem “Sieg Heil”.

Choć od konwencji Dudy minął już tydzień, każde wypowiedziane przez niego zdanie jest poddawane wnikliwej analizie mainstreamowych komentatorów. A nawet nie tylko każde zdanie kandydata PiS na prezydenta, ale najmniejszy, najdrobniejszy gest. I tak, po kilku dniach od konwencji pan Wołek wpadł na pomysł, że Duda pozdrawiał swoich wyborców nazistowskim gestem.

„Na mnie to zrobiło fatalne wrażenie. Fatalne. Po pierwsze nieszczere to było, wyuczone, sztuczne. Pewne gesty wręcz mnie odstręczały, takie gesty podnoszonej ręki, przez moment myślałem wręcz, że to jakieś heilhitlowanie odchodzi. Jakieś to było przesadne” – mówił w TOK FM Wiesław Władyka. Na co Wołek zapytał, czy może Duda heilował rzeczywiście.

Co ciekawe, nawet piszący o wymysłach Wołka portal Natemat.pl zauważył, że gest Dudy był przypadkowy, a sam polityk szybko zorientował się, z czym może kojarzyć się otwarta dłoń, więc szybko pokazał znak victorii. „Odczytywanie jakiegokolwiek ukrytego przekazu w nieświadomych gestach jest drogą donikąd” – skomentował Kamil Sikora. Pełna zgoda.

MaR/Natemat.pl 

Całość konwencji można obejrzeź poniżej: