Już 32 proc. Amerykanów popiera Donalda Trumpa. To o 8 pkt. proc. więcej, niż tydzień temu. Kontrowersyjny miliarder ma coraz większe szanse na uzyskanie nominacji Republikanów w wyborach prezydenckich.

Sondaż przeprowadził Reuters/Ipsos. Miliarder, właściciel nieruchomości na całym świecie ma już 32 proc. poparcia. Tydzień temu miał 24 proc. Trump ma prawie dwukrotnie większe poparcie od najgroźniejszego rywala, byłego gubernatora Florydy Jeba Busha, który uzyskał 16 proc. głosów poparcia. Trzecie miejsce z 8 proc. uzyskał emerytowany neurochirurg Ben Carson.
O nominację Republikanów walczy 17 kandydatów. Trump wygrał w bezpośredniej konfrontacji z dwoma czołowymi konkurentami. Miał 44 proc. poparcia a Bush i Carson odpowiednio 29 i 25 proc.
Trump jest krytykowany za agresywne wypowiedzi, m.in. wobec kobiet. Obrażał imigrantów, polityków i dziennikarzy. Nielegalni przybysze są jednym z góównych celów atakó Trumpa.Podczas spotkań z wyborcami opowiedział się m. in. za deportacją wszystkich "nieudokumentowanych" (czyli nielegalnych) imigrantów, wprowadzeniem poprawki do konstytucji uchylającej automatyczne przyznawanie obywatelstwa amerykańskiego wszystkim osobom urodzonym w USA oraz budową muru wzdłuż granicy z Meksykiem. Wiece Trumpa cieszą się ogromną popularnością. Niedawno musiał przenieść miejsce swojego spotkania na 40-tysięczny stadion, bo inaczej ludzie by się nie zmieścili.
Uzyskanie nominacji nie będzie jeszcze oznaczało, że Trump zostanie prezydentem. Do pokonania będzie jeszcze kandydat Demokratów. Niemal na pewno zostanie nim Hillary Clinton.
KJ/Rp.pl