Minister Antoni Macierewicz podczas spotkania z sekretarzem obrony USA Jamesem Mattisem zabiegał o wzmocnienie obecności sił USA i NATO w Polsce i krajach regionu. Obaj politycy zgodzili się, że takie wzmocnienie jest konieczne, zwłaszcza w kontekście ,,niezwykłego pokazu agresjii' w postaci rosyjskich manewrów Zapad 2017.

Macierewicz poinformował, że wspólnie z Amerykanami Polacy podjęli decyzję o powołaniu grupy roboczej, która będzie rozwijać plany operacyjne Polski i USA i synchronizować działania obu armii. Macierewicz zaprosił też Mattisa z rewizytą do Polski.

Minister Obrony Narodowej powiedział, że z Mattisem rozmawiał także o jak najszybszym udostępnieniu Polsce rakiet Patriot oraz artylerii r akietowej Homar. Rozmowy dotyczyły ponadto sytuacji w Afganistanie.

Tymczasem w czwartek na poligonie w Drawsku Pomorskim odbyły się pokazy dynamiczne wyszkolenia oraz prezentacja możliwości bojowych pododdziałów biorących udział w ćwiczeniach wojskowych Dragon-17. To swoista odpowiedź na rosyjskie manewry Zapad 2017.

"Grupa składa się z pododdziałów zmotoryzowanych, wyposażonych w kołowe transportery opancerzone Rosomaki, takie same, jak te które brały udział w misji w Afganistanie. Są one wzmacniane przez pododdziały pancerne. Z Rosomakami współdziałają czołgi T72, PT71, a także z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej czołgi Leopard 2A4 i Leopard 2A5" - wyjaśnił szczegóły rzecznik Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych, ppłk Szczepan Głuszczak. 
 
mod/pap, fronda.pl