Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz był dziś gościem audycji Café Armia w Polskim Radiu. Szef MON mówił o dzisiejszym oficjalnym powitaniu żołnierzy amerykańskich w Polsce.

"Dzieje się historia, na którą ciężko jako Polacy i jako rząd pracowaliśmy. Efekty daleko przekraczają to, co planowaliśmy uzyskać jeszcze 2-3 lata temu - mówił minister Antoni Macierewicz.

- Ten efekt to blisko 7 tysięcy żołnierzy amerykańskich i NATO. Oprócz brygady pancernej będzie jeszcze jednostka wojskowa śmigłowców amerykańskich, która będzie stacjonowała w Polsce w liczbie tysiąca żołnierzy, a także batalion bojowy NATO, składający się w 90 proc. z Amerykanów – tłumaczył szef resortu obrony.

Macierewicz zapewnił również, że dyslokacja wojsk NATO wymiernie zwiększa bezpieczeństwo Polski.

"Żołnierze, którzy dzisiaj przyjeżdżają będą tutaj w stałej gotowości do podjęcia natychmiastowej walki, gdyby coś naszemu krajowi lub innym krajom flanki wschodniej zagrażało. Mamy do czynienia z zasadniczą zmianą strategii NATO oraz zmianą bezpieczeństwa Polski, która polega na tym, że siły naszych sojuszników będą stacjonowały na stałe i żadna agresja ze strony rosyjskiej nie będzie pozbawiona ogromnych konsekwencji"– podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Co wpłynęło na decyzję NATO w sprawie rozmieszczenia wojsk w Polsce? W ocenie ministra obrony były to trzy czynniki:

"Po pierwsze podniesienie finansowania modernizacji i wyposażenia wojska polskiego do 2 proc. liczonych wg kategorii NATO. Drugim elementem jest budowa Wojsk Obrony Terytorialnej, jako istotnego wzmocnienia siły zbrojnej polskiej armii. Trzeci czynnik to pokazanie, że realizujemy swoje obowiązki wsparcia Stanów Zjednoczonych i innych państw zagrożonych na innych frontach – wyliczał szef MON.

JJ/PolskieRadio24, Fronda.pl