Antoni Macierewicz na dzisiejszej konferencji prasowej odpierał ataki skierowane w jego stronę odnośnie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Podczas konferencji polityk od Palikota wywołał skandal

Antoni Macierewicz kontratakuje. Konferencja poświęcona była likwidacji WSI, nieistniejącemu raportowi Wassermana oraz o pewnym człowieku, który stoi za atakimi na Macierewicza. Polityk PiS rozpoczął od sformułowania: "Ani ja, ani nikt z moich współpracowników nigdy nie wymieniliśmy nazwy kraju, o który chodzi. Nigdy też ani w raporcie, ani w żadnej wypowiedzi nie zdradziliśmy źródła. Wygląda na to, że polska opinia publiczna jest systematycznie w tej kwestii oszukiwana. Podkreślam - żadne okoliczności mogące w jakikolwiek sposób identyfikować ten kraj nie zostały wymienione". I od razu dodał, że "nie było audytu stanu wojskowych specsłużb z 2007 roku przygotowanego przez Zbigniewa Wassermanna".

Potem przeszedł do człowieka, który nazywa się Aleksander Makowski. To były współpracownik WSI, któy najmocniej atakuje Macierewicza. Na początku sam Macierewicz nie atakuje wprost Makowskiego, ale przypomina charakterystykę byłego agenta WSI autorstwa Zbigniewa Siemątkowskiego, by­łe­go szefa MSZ i ko­or­dy­na­to­ra ds. służb spe­cjal­nych. Sie­miąt­kow­ski pisał: "Nasza we­ry­fi­ka­cja osoby Ma­kow­skie­go, jego in­for­ma­cji i moż­li­wo­ści ope­ra­cyj­nych nie wy­pa­dła dla niego do­brze. Dla­te­go on po­szedł ze swo­imi po­my­sła­mi do WSI. My za­kła­da­li­śmy, że Ma­kow­ski może być kon­fa­bu­lan­tem, a jego źró­dła mogą być in­spi­ro­wa­ne".

Potem, ponownie Ma­cie­re­wicz cy­to­wałkolejną opinię nt. WSI, tym razem autorstwa Kon­stan­te­go Mio­do­wi­cza, by­łe­go po­li­ty­ka PO. "Służ­by te są spe­ne­tro­wa­ne przez róż­nej maści obce wy­wia­dy. Pro­fe­sjo­na­lizm znacz­nej czę­ści kadry jest wąt­pli­wy. Wy­so­cy ofi­ce­ro­wie mają na­wy­ki i men­tal­ność z po­przed­niej epoki, gdy woj­sko­we służ­by były kon­tyn­gen­tem po­moc­ni­czym dla ra­dziec­kie­go GRU i III Za­rzą­du KGB. Lu­dzie tacy jak ge­ne­rał Du­ka­czew­ski po­win­ni stra­szyć w re­zer­wa­tach post­ko­mu­ni­zmu".

I tak, podparty mocnymi argumentami Macierewicz ujawnił "konfabulata", który bezpodstawnie, za pomocą głównych mediów i czołowych politykó partii rządzącej, chce skompromitować likwidatora WSI.

Pod koniec konferencji wydarzył się skandal. W roli głównej, antyklerykałod Palikota Artur Dęski, który zaatakował Macierewicza mówiąc: "Jak pan się czuje, będąc współ­od­po­wie­dzial­nym za śmierć pol­skich żoł­nie­rzy w Afga­ni­sta­nie?". Macierewicz odpowiedział: "Za śmierć pol­skich żoł­nie­rzy od­po­wia­da­ją Ta­li­bo­wie i czło­wiek, który oszu­ki­wał pol­ski wy­wiad, czyli Alek­san­der Ma­kow­ski i re­kla­mu­ją­cy jego grupę lu­dzie".

- Jest pan współ­od­po­wie­dzial­ny! Jak pan śpi z tą świa­do­mo­ścią? - nie dawał za wy­gra­ną Dęb­ski. - Niech pan nie idzie drogą Ma­kow­skie­go - od­po­wia­dał Ma­cie­re­wicz i dodał "Jak można żyć z cią­gły­mi kłam­stwa­mi? Jak można żyć z tym, że lu­dzie, któ­rzy za­gra­ża­li Pol­sce, są teraz wy­chwa­la­ni?"

mod/Onet.pl