Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz stwierdził, że ostatni polski król - Stanisław August Poniatowski nie zasługuje ani na miano przywódcy państwa, ani na miano patrioty.

Macierewicz mówił na ten temat w felietonie "Głos Polski" na antenie TV Trwam i Radia Maryja.

Jak jasno podkreślał minister obrony narodowej, Poniatowski to człowiek, który ponosi odpowiedzialność za to, że państwo polskie przestało istnieć:

"To bowiem od króla Stanisława Poniatowskiego zależało to, czy państwo polskie przetrwa czy nie. To ostatecznie jego podpis zadecydował o tym, iż Polacy, a dokładniej ich władca, król Stanisław Poniatowski samowolnie zrzekł się istnienia państwa polskiego. Chodzi nie tylko o podpisywanie kolejnych aktów rozbiorowych, wyników kolejnych Sejmów rozbiorowych, ale chodzi przede wszystkim o podpisanie aktu ostatecznego zrzeczenia się korony, zrzeczenia się istnienia państwa polskiego" - mówił Macierewicz.

"Jego historia zdrad, nieszczęść i działań na szkodę Rzeczpospolitej jest niesłychanie długa" - mówił Macierewicz, dodając że wszelkich negatywów okresu panowania Poniatowskiego w żaden sposób nie rekompensują dokonania w dziedzinie kultury, czy nauki, bo postać tę należy przede wszystkim jako króla, a w tej materii zawiódł.

Macierewicz wskazywał przy tym na motywy kierujące Poniatowskim dalekie od dbania o interes narodowy Rzeczypospolitej:

"Wryła mi się w pamięć jego korespondencja z księciem Józefem Poniatowskim, gdy ten po bitwie pod Zieleńcami pisał do swojego stryja, mówiąc „Królu, mimo tej przegranej mamy wszystkie szanse, by nadal walczyć, by nadal opierać się wojskom carycy”. Na to w odpowiedzi dostał list od swojego stryja, króla Stanisława, który mówił: „Tak, ale ja mam długi, a Katarzyna obiecała mi je spłacić. Ja muszą przystąpić do Targowicy”. Takie były prawdziwe motywy, taki był charakter, takie były zdolności króla Stanisława Poniatowskiego" - stwierdził.

emde/radiomaryja.pl