Wczoraj w Warszawie odbyła się uroczystość z okazji "okrągłych", 70. urodzin byłego ministra obrony narodowej, obecnie- przewodniczącego podkomisji smoleńskiej, Antoniego Macierewicza. 

Honorowym gościem był prezes PiS, Jarosław Kaczyński, swoje życzenia złożył także nieobecny w klubie Palladium były premier Jan Olszewski w specjalnym nagraniu. Na zakończenie oficjalnej części przemówił sam jubilat. 

"Słuchajcie, żona mówi, że przez to przedłużanie tort się roztapia...Więc będę mówił krótko, jakieś pół godziny..."-zażartował Macierewicz. Polityk podziękował najważniejszym kobietom swojego życia: matce, żonie oraz córce. 

"Bez tych kobiet, mnie by nie było. Dziękuję... I dziękuję za te słowa "Ach, gdyby nie teściowa to bym cię dawno rzuciła"-roześmiał się były szef MON. Czyżby był to żart z twórców "nieautoryzowanej biografii" polityka? 

Poseł PiS podziękował mecenasowi Janowi Olszewskiemu, a także dyrektorowi Radia Maryja, o. Tadeuszowi Rydzykowi, wreszcie- Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podziękowania Macierewicz skierował również do posłanki Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krystyny Pawłowicz. 

Chodzi o zdjęcie, które polityk zamieściła niedawno w mediach społecznościowych. Parlamentarzystka, pod swoim zdjęciem z posłem Jarosławem Krajewskim napisała, że podjęli właśnie "decyzję o rozbiórce Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina". 

"Ten symbol trzeba zlikwidować, a w tym miejscu postawić kolumnę chwały wojska polskiego! Pani profesor dziękuję!"- powiedział Antoni Macierewicz, kończąc swoje wystąpienie. 

Politycy Prawa i Sprawiedliwości od czasu do czasu wracają do tematu rozbiórki Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. I choć "widać, słychać i czuć", że to wyłącznie żarty, dziennikarze mają o czym pisać przez następny tydzień. 

yenn/Twitter, SE.pl, Fronda.pl