- To nie jest człowiek, który zasługuje na jakieś stanowcze reakcje. Jego wypowiedź jest pewnego rodzaju prowokacją w którą nie mam zamiaru się wdawać. Marcinkiewicz sam zasłynął takimi skandalami i aferami, związanymi z nadużyciami gospodarczymi, że opinia publiczna ma pełną świadomość, jaki cel przyświeca jego wypowiedź. Oczywiście rozważam złożenie pozwu – mówi portalowi Fronda.pl posel Antoni Macierewicz (PiS).

Parlamentarzysta wydaje się bagatelizować rolę polityczną Macinkiewicza. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że jest to – bądź, co bądź – były premier i to za czasów rządu... Prawa i Sprawiedliwości. Jak Macierewicz odnosi się do tego faktu?

- Trudno, w historii zdarzaja się różne przypadki. Ja nie byłem wtedy członkiem PiS-u, więc nie czuję się tym specjalnie związany – tłumaczy lider zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Jest to człowiek na tyle niepoważny, nie wspominając już o innych kwestiach związanych z jego życiorysem i jego losami, że jakakolwiek bardziej gwałtowna reakcja tylko przysporzyłaby jego słowom znaczenia – dodaje Macierewicz.

Polityk zapowiada jednak, że nie zamierza stać z założonymi rękami. - Będę to konsultował z moimi prawnikami. Zobaczymy – ucina Macierewicz.

Aleksander Majewski