Jak podała serbska telewizja państwowa RTS, po greckiej stronie przejścia w Idomeni na granicy z Macedonią koczuje prawie 9 tys. migrantów i uchodźców. O sprawie informuje "Polskie Radio".

 

Czekają, by władze tego kraju wpuściły ich i pozwoliły im kontynuować podróż na północ i zachód Europy.

W związku napiętą sytuacją na granicy z Grecją, Macedonia wysłała w to miejsce kolejnych 700 policjantów i żołnierzy - poinformowała macedońska telewizja Telma.

Nie wiadomo, ile osób mogło we wtorek przekroczyć granicę. Według informacji przekazanych przez macedońskie władze, w poniedziałek do Macedonii pozwolono przejść 210 uchodźcom z Syrii i Iraku.

Według agencji AP niektórzy migranci czekają w Idomeni od ponad tygodnia. Nawet gdy granica jest otwarta, przepuszczanych przez nią jest tylko kilkaset osób. Władze Macedonii argumentują, że podobną politykę prowadzi położona dalej na północ Serbia.

Macedonia to pierwszy kraj na szlaku bałkańskim, którym imigranci wędrują do Niemiec lub na północ Europy. Swoją granicę z Grecją Macedończycy zamknęli w zeszłym tygodniu. Wpuszczają w zasadzie wyłącznie Syryjczyków i Irakijczyków, a więc tych, którzy naprawdę mogą być uchodźcami. Dodatkowo Macedonia zdecydowała, że przepuści jedynie 580 osób dziennie. 

wbw/polskie radio/fronda.pl