Jak wygląda sytuacja najważniejszych partii przed wyborami samorządowymi? Według Ludwika Dorna żadna nie jest w tak dobrej sytuacji, jak mogłaby tego chcieć. Pisze o tym w magazynie TVN24.pl. 

,,Największym problemem PiS w tej sytuacji są rozbudzone nadzieje, co widać już było przy proteście rezydentów, a teraz rzuca się w oczy przy proteście niepełnosprawnych i ich rodziców. Obóz władzy do znudzenia powtarzał, że poprzednicy nie chcieli dawać pieniędzy i kradli, ale teraz "wszystko da się zrobić”, bo są dziesiątki miliardów. Tak przerzucano się tymi miliardami, że ustawiła się do nich kolejka – rezydenci i rodzice niepełnosprawnych to tylko jej czoło'' - pisze Dorn o Prawie i Sprawiedliwości.

I dodaje: ,,PiS od kosztów polityki społecznej będzie uciekał. Nie wnikając w to, co powiedział ten czy inny poseł obozu władzy, prezydent czy premier, to w twardych kategoriach finansowych i politycznych PiS nie ustąpi i pieniędzy nie da. Bo – jak mawiał Władysław Gomułka - "z pustego i Salamon nie naleje"''.

Jak dodaje Dorn, PiS będzie chcieć wygrywać punkty rozliczaniem Platformy Obywatelskiej środkami prawno-karnymi, podporządkowując kalendarz działań prokuratury i służb kalendarzowi wyborczemu. 

Dorn bardzo krytycznie ocenia Nowoczesną. Partia Lubnauer, pisze ,,ciągnie prosto w paszczę Platformy Obywatelskiej. To zjawisko zadziwiające, bo Nowoczesna miała klarownie społecznie określone zaplecze wyborcze – przepojoną egoizmem społecznym neoliberalną klasę średnią. Jednak swój kapitał polityczny roztrwoniła przez konflikt w kierownictwie partii, który przypieczętowały w ostatnich dniach odejścia z jej klubu parlamentarnego''.

Także Platforma, uważa były polityk PiS, ma ciężki orzech do zgryzeinia. ,,PO wciąż nie ma odpowiedzi na pytania, na które czeka kilka procent niezdecydowanych wyborców - czym będą się różniły nasze rządy po PiS od naszych rządów przed PiS'' - przekonuje.

,,W sposób bardzo wyrazisty to pytanie staje podczas kampanii wyborczej w Warszawie, gdzie PO i jej kandydat Rafał Trzaskowski muszą określić, czym będą się różniły rządy nowego prezydenta z PO od poprzedniej prezydent z PO. Co się zmieni i dlaczego? I nie chodzi tu o kwestię reprywatyzacji, która w samej Warszawie ma ograniczony zasięg oddziaływania'' - stwierdza Dorn.

mod/tvn24.pl