Każdy zainteresowany może jeszcze teraz kliknąć i zobaczyć oryginalne ogłoszenie  http://omaha.craigslist.org/atq/3883237820.html. Widzimy zdjęcie brązowej trumny. Dostajemy też  lakoniczne informacje, że została ona wyprodukowana pomiędzy 1890 a 1915. Solidna, jest w bardzo dobrym stanie, jej uchwyty wykonane są z brązu, a wyściełana jest jedwabiem. Używano jej do „rodzinnych rytuałów”, a przechowywana była w dobrych warunkach. Taka trumna, w użytkowym stanie, zgodnie z rynkowa ceną to jakieś 12 do 15 tysięcy dolarów.

Jednakże, tego opisu obiektu nie można nazwać pełnym, ponieważ nie zawiera on istotnej informacji o zawartości trumny, mianowicie zawiera ona pełen, prawdziwy, ludzki szkielet.  (Por. strona internetowa miasta Omaha http://www.omaha.com/article/20130622/NEWS/704179896/1694 )

Sprzedającym jest instytucja nazywająca się „Niezależnym Zakonem” (ważne, że nie używa ona nazwy „Masoneria”, zatem autorka tego artykułu również tego słowa nie będzie używać, choć to określenia samo się narzuca podczas badania tej sprawy). Pełna nazwa organizacji brzmi „Independent Order of Odd Fellows”. (skrót I.O.O.F)

Organizacja ta powstała w Anglii ok. 1700 roku, na drugą półkule trafiła w 1819 r., w Omaha jest od 1852 r. Na samym początku była dość znaczącym związkiem, mającym swoje siedziby i działalność w 26 krajach, także na terenie dzisiejszej Polski. Należało do niej wiele rodów z Omaha, a jednym z nich był ród Burgstrum. Sprzedający trumnę, jest już piątym pokoleniem Burgstrumów należącym do Odd Fellow, którego liczebność mocno stopniała w ciągu ostatnich dwóch dekad.  Tylko trzech członków kapituły nadal żyje: Burgstrum; jego żona, Linda i jego brat Dan. Zarządzają oni sporymi nieruchomościami należącymi do organizacji, odziedziczyli także masę nietypowych przedmiotów. Pilnie potrzebne im są pieniądze na zaległe podatki od nieruchomości, zatem muszą coś sprzedać i zdecydowali się sprzedać właśnie tę trumnę.

W Ameryce nie możesz po prostu sprzedawać ludzkich szczątków niewiadomego pochodzenia, zatem sprawą zainteresowała się policja. Dave Burgstrum twierdzi, że historyk Loży informował go wiele lat temu, iż szkielet ofiarował im jakiś lekarz, któremu służyło to do ukazywania pacjentom ich anatomii, a kiedy zaś przeszedł on na emeryturę, ofiarował szkielet Loży. Dar miał miejsce ok. 1880 r, nie został jednak udokumentowany na piśmie. Policja amerykańska bada tę sprawę, ponieważ te ogólne niesprawdzalne wyjaśnienia nie zadowalają detektywa.

Aukcję wstrzymano, a kości zabrano do laboratorium. Zidentyfikowanie osoby nie jest chyba możliwe, niemniej dla policji w tym momencie najważniejsze jest określenie rasy  denata. W przypadku gdyby okazało się, że jest to „Native American”, jego szczątki zostaną przekazane do organizacji zajmującej się powrotem szczątków Rodzimych Amerykanów do ich narodów, aby następnie były potraktowane zgodnie  z ich tradycją.

 

Organizacja nazywana "Odd Fellows" lub "Rebekahs", posługuje się charakterystycznym znakiem trzech połączonych ze sobą ogniw łańcucha, oznaczających  „Przyjaźń, Miłość i Prawdę”, które są dla nich największymi wartościami.  Jak poczytać teksty programowe na ich stronie internetowej, chodzi im głównie o pomoc potrzebującym i solidarność wewnątrz organizacji.

Ich struktura przypomina masonerię (skomplikowany podział, m inn. na Loże i Mistrzów).  Także zawartość trumny budzi pewne zdziwienie. Sprzedawca niepokojącego „zestawu” wyjaśnia „Było to wykorzystywane w rytuałach inicjacyjnych jako przedstawienie śmierci.” Jeżeli jest to po prostu instytucja charytatywna, to skąd rytuały inicjacyjne z wykorzystaniem ludzkich szczątków?

Maria Patynowska

Film:
 “Odd Fellows Worldwide: JOIN NOW!” (film jest ciekawy poznawczo, zwłaszcza zdjęcia panów w kolorowych  fartuszkach (którzy zapewne tak są ubrani, ponieważ kleją pierogi dla biednych ?). Jednak mimo wzruszającego opisu ich działania autorka artykułu NIE zachęca czytelników do odpowiedzi na ich zaproszenie „Join now”.