- Dla nas było ogromnym zaskoczeniem, że organizatorzy zeszłorocznego Woodstocku zgodzili się zaryzykować i wpuścili na scenę naszych szaleńców z „Arki Noego” i publiczność oszalała z radości. Był to niesamowity koncert, niesamowity czad. Okazało się, że ta publiczność, która ma dwadzieścia parę lat wychowywała się na piosenkach, które „Arka” grała na początku. Mieliśmy więc pięciotysięczny chór, który z nami śpiewał. Zaowocowało to tym, że wygraliśmy konkurs Złotego Bączka na najpopularniejszy zespół i możemy wystąpić na dużej scenie. Wystąpi również „Luxtopreda”, która stanęła do trudnego boju z innymi kapelami, wygrała finałowy koncert i otworzy „Przystanek Woodstock” w piątkowy dzień.

 

Nie biorę osobiście udziału w „Przystanku Jezus”, bo mam go na co dzień w domu. Jadę na Woodstock, spotkać się z kumplami. Zagramy dla tych, którzy nigdy na „Przystanek Jezus” by nie poszli. Cenię Jurka Owsiaka, że daje „Przystankowi Jezus” zielone światło, że księża, osoby ze swoim doświadczeniem Boga są tam.

 

Na Woodstock nie nie szykujemy specjalnego repertuaru dla „Arki”. Planujemy jednak wydanie płyty z coverami punkowych zespołów lat 80. Ona ukaże się przed świętami. Tam będą utwory m.in. „Armii” czy „Izraela” - dodaje „Litza”.

 

 

Not. JW