Lis zaatakował w swoim programie córkę Dudy. Wymyślał różne jej, nieistniejące, wypowiedzi. Byle tylko opluć, uderzyć, obrazić... 20 letnią dziewczynkę.

Post factum Lis przyznał się, że kłamał. Że niby nie zauważył, że jednak te wypowiedzi były zmyślone. Łaskawie przyznał to na twitterze. Przed kilkutysięczną widownią. Fajnie, zważywszy, że jego program oglądały setki tysięcy.

Nie wierzę Lisowi jak psu (proszę psy o wybaczenie, to takie durne przysłowie, wiem, że każdy pies ma w sobie więcej honoru i uczciwości niż Lis...).

Głównie dlatego, że to nie pierwszy atak Lisa na dziecko. Lis to ewidentnie lubi. Pamiętam jak wcześniej zaatakował za pomocą swojego portalu... 17 latkę. Marysię, która ośmieliła się publicznie stwierdzić, że nie lubi Tuska.
Skądinąd Marysia miała wyjątkowo durne poglądy, ale po to się ma 17 lat, by takowe mieć.
Za to ziomki Lisa zrobiły materiał "interwencyjny", wjechały do jej miasteczka, do jej szkoły, wymuszały opowieści o tym, jak to teraz wszyscy wstydzą się Marysi, jak jest im "głupio" i żal, robili sobie seanse nienawiści wobec 17 letniej gówniary wśród jej znajomych...
Miodzio.

To nie jedyne wyczyny Lisa. Można by mnożyć. Antysemickie wrzutki, ściemy... ale jakoś te ataki na dzieci... to chyba najbardziej obrzydliwe i podłe.

Lis istnieje tylko PO. Dzięki nim ma kontrakty, pensje, możliwość istnienia. I dzielnie im się wysługuje.

To taki Andrzejek spod Krzyża (tak, fan i wielbiciel Komorowskiego), tylko na odcinek medialny puszczony...
Że o Niesiołowskim nie wspomnę...

Lis i Andrzejek spod krzyża... dwie twarze, prawdziwe twarze PO. Kłamiące, atakujące dzieci, plujące, wyjące do tych, co myślą inaczej- "nienawidzę Was", pokazujący społeczeństwu środkowy palec...
A szkoda, bo ja chciałbym by panowała tu zgoda i bezpieczeństwo.

Lis, Niesiołowski i Andrzejek pójdą na wybory... a Wy?

Dawid Wildstein

Źródło: salon24.pl