Sławomir Świerzyński, który planuje wrócić w przyszłym roku do polityki, udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”. Przyznał, że jest nieprzychylny homoseksualistom, którzy, jak mówi, powinni siedzieć cicho i „nie afiszować się” ze swoimi skłonnościami. Jego poglądy są odbiciem molestowania przez homoseksualistę, którego ofiarą padł mając zaledwie 11 lat.

„Moja niechęć do homoseksualistów nie wzięła się z niczego. Byłem kiedyś molestowany przez takich ludzi. Wiem, że ci ludzie są na salonach, w świecie politycznym” – powiedział Świerzyński.

Zapytany, czy nie pomylił homoseksualistów z pedofilami odparł, że nie został zgwałcony, „tylko wykorzystany w inny sposób”.

bjad/muzyka.onet.pl