Jak informuje "Super Express" "Robert nie może pójść za modą na brody, która ostatnio zapanowała wśród sportowców. To absolutnie wykluczone, on nie może sobie pozwolić nawet na kilkudniowy zarost, ma bowiem kontrakt reklamowy z Gillette, w którym zapisano, że musi być codziennie ogolony! Gdyby się pojawił z zarostem, grożą mu kary, choć szczegóły to sprawa tajna, której żadna ze stron nie ujawnia".

Ważne jest również to, co kapitan kadry ma na sobie. Lewandowski współpracuje z Nike i wykluczone jest używanie przez niego innego sprzętu. Kilka dni temu podpisał też kontrakt z Vistulą, w którym zaznaczono, że nie może nosić garniturów konkurencyjnych firm. Ale Robert zawsze wybierał polskie marki.

Pomimo tych nakazów Lewy dostanie z reklam około 8 mln. złotych. Więc chyba bez brody ... przeżyje.

mko/se.pl