Kapitan reprezentacji Polski przed pierwszym meczem eliminacji mistrzostw świata z Kazachstanem mówił wyraźnie - Polacy chcą w tych eliminacjach wygrywać i dostać się na mundial. 

Lewandowski niby wzbraniał się przed wskazywaniem faworyta, ale jednak nie mógł zaprzeczyć, że taki w meczu z nisko notowanym rywalem może być tylko jeden: 

"Dla mnie mówienie o tym, kto jest faworytem jest nieco dziwne, bo w dzisiejszych czasach nie bardzo wiadomo, do czego się ustosunkować. Czy do miejsca w rankingu, czy do formy poszczególnych piłkarzy, czy do wyniku w ostatnim meczu. Wydaje mi się jednak, że w tym meczu będziemy zdecydowanymi faworytami i musimy sobie z tego zdawać sprawę".

Dodawał jednak:

"Nie ma to jednak żadnego znaczenia, czy przystępujemy do meczu jako faworyt, czy nie. Najważniejsze jest to, co my pokażemy na boisku. Jesteśmy drużyną myślącą o awansie na mistrzostwa świata i musimy myśleć o tym, by w tym meczu być tymi, którzy pokażą się z lepszej strony. Chcemy zdobyć trzy punkty".

Jak mówił, Polacy celują w tych eliminacjach tylko i wyłącznie w awans:

"Nasze myślenie zmieniło się po mistrzostwach Europy. Chcemy wygrywać, chcemy awansować, a to czy będziemy faworytem w danym meczu czy nie, nie ma dla nas żadnego znaczenia".

emde