Były wicepremier i minister finansów nie ustaje w szarganiu swojej powagi. Tym razem skompromitował się na falach Radia ZET, gdzie przekonywał, że premier Beata Szydło tak naprawdę jedynie "szarga" wiarę katolicką. 

Balcerowicz stwierdził mianowicie, że dostrzega "rażący kontrast pomiędzy jej publicznie demonstrowanym katolicyzmem" a jej politycznymi wypowiedziami. Te mają być bowiem po prostu kłamliwe i napastliwe!

- Widzę, jak w rozmodleniu przyjmuje komunię świętą, a jednocześnie te straszne, agresywne, fałszywe wypowiedzi. To po prostu szarga wizerunek katolicyzmu, jeżeli taka osoba tak postępuje - powiedział były wicepremier.

Trzeba przyznać, że Leszek Balcerowicz nie ma wstydu! My nie posuniemy się do tego, by imputować mu fałsz religijny. Również jednak widzimy "rażący kontrast": pomiędzy poważnymi funkcjami, jakie kiedyś pełnił, a jego dzisiejszym zaangażowaniem politycznym, godnym raczej pomagiera Schetyny i Petru...

kad