W ostatnim czasie zauważalnie wzrosło zainteresowanie rządu Polakami, zwłaszcza ze strony pani premier. Widoczne jest ono przede wszystkim w mediach, które wykorzystują każdą okazję, aby podzielić się dobrymi informacjami dla tego narodu.

– Chcę, żeby Polacy mieli pieniądze i czas na to, żeby np. pojechać chociaż raz w roku na dwutygodniowe wakacje – mówiła pani premier po krótkiej podróży na Pomorzu, goszcząc w lokalnym radiu.

– Dzisiaj jest czas na inwestowanie w Polaków,  w ich życie – podkreślała. – Ja chcę, żeby Polacy więcej zarabiali, przy tym budżecie będzie nas na to stać.

Jasno wynika z tych słów, że już w najbliższym czasie Polakom będzie wiodło się zdecydowanie lepiej. Wypadałoby, żeby ta informacja rzeczywiście szybko do nich dotarła. Pytanie tylko, gdzie oni teraz są i czy znane są im im rządowe obietnice? 

Na przykład w Alwerni, tradycyjnie związanej z Polakami, ich nie ma.

– Jestem po raz pierwszy, ale na pewno nie po raz ostatni w tym mieście – mówiła przed kamerami premier Ewa Kopacz. – To typowa perełka tego regionu i skarb zasługujący na odkrycie. Stąd można wyjechać spokojniejszym. Zachęcam Polaków, żeby tu przyjeżdżali. Ja chciałam przyjechać i pokazać mądre wykorzystanie pieniędzy europejskich na rewitalizację.

Może Polacy są na Śląsku, który znajduje się niedaleko od tego niewielkiego miasteczka?

Chyba jednak też nie. Na wątpliwości czytelnika odpowiada sama pani premier, która ma autorski pomysł na uzdrowienie górnictwa: – Wierzcie mi państwo, górnicy, Ślązacy są bardzo dumnym narodem – stwierdza. – I jeśli z nimi w pierwszej kolejności rozmawiam o szczegółach tego planu, oni to docenią.

Pewien trop narzuca niedawna wypowiedź pani premier. Otóż poinformowała ona opinię publiczną, że do prezydenta RP trafił wniosek o wydłużenie pobytu Polaków, którzy na mocy obowiązującego postanowienia „mogą przebywać w Afganistanie tylko do końca czerwca”.

Gdziekolwiek zatem Polacy są, powinni być już od kilku tygodni w kraju.

W takiej sytuacji średnio wykształcony człowiek staje bezbronny wobec własnej niewiedzy. Tym bardziej, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli w przypadku Polaków przebywających poza granicami. – Grecy zostali oszukani, nie chcę, żeby w Polsce (!) ktokolwiek oszukiwał Polaków swoimi obietnicami – dodała szefowa rządu.

– Polacy oczekują od nas zmiany, ale zmiana nie może być na gorsze – podkreśla pani premier. – My też chcemy zmiany, ale nie niszczenia, nie dewastacji, nie równania z ziemią tego, co Polacy zbudowali przez 25 lat.

Do tych zadań pani premier wyznaczyła zdolnego ministra. – Ja mu zaufałam, Polacy zaufają mu na pewno – podkreśliła. – Jest bardzo odpowiedzialny, każdą decyzję, którą podejmuje rozważa na kilka sposobów, przelicza, liczy, nie śpi po nocach, ale zawsze rzetelnie informuje Polaków.

– Tak rzadko, jak jeżdżę po Polsce, słyszę, że Polacy potrafią być dumni z własnego kraju i tego, co w tym kraju się dzieje – mówiła premier Kopacz do jednego z lekarzy weterynarii obecnych na konferencji prasowej.

– Jestem przekonana, że Polacy nie będą więcej płacić za prąd – zakończyła swoje wystąpienie mocnym akcentem podczas wmurowania kamienia węgielnego pod nowe bloki w Elektrowni Opole.

Dzisiaj wiadomo, że od Polaków, lepiej już tylko mogą się mieć młodzi Polacy. – My na pewno będziemy starali się zaproponować Polakom, szczególnie  młodym,  lepsze warunki pracy, żeby ci młodzi ludzie mieli poczucie bezpieczeństwa, żeby wiedzieli, że mogą założyć rodzinę, że mogą kupić mieszkanie w przewidywalnej przyszłości, żeby po prostu poczuli się pewniej – podkreślała wczoraj Joanna Mucha, rzecznik rządu,

Podobno w sprawie składanych przez premier deklaracji protest przygotowują przedstawiciele mniejszości, którzy też chcą być otoczeni podobną troską.

A poszukiwania Polaków trwają nadal.

Ps. Podobne protesty jak od mniejszości, mają trafić do Polski również z zagranicy. Dlaczego Polacy mają mieć lepiej niż inni? – pytają nasi sąsiedzi.

 

Dociekają też dlaczego taki znakomity rząd zajmuje się właśnie Polakami, a nie nimi. Z Polakami, na co zwraca uwagę zachodnia prasa, zawsze był kłopot.

Artur Lesnodorski