– Edukacji dla bezpieczeństwa praktycznie nie ma – uważa Piotr Górski, nauczyciel, koordynator klas mundurowych w warszawskim LO im. Milewicza. W ramach przedmiotu o tej nazwie ledwie jedna godzina jest poświęcona terroryzmowi. Uczniowie poznają jego definicję, ale nie ćwiczą, jak się zachować w razie ataku.

Zdaniem dr. Łukasza Kistera, eksperta w dziedzinie bezpieczeństwa z Collegium Civitas, uczniowie nie potrafią reagować nie tylko w sytuacjach zagrożenia terrorystycznego, ale także w bardziej błahych, np. po kolizji drogowej czy gdy ktoś zasłabnie na ulicy. Jego zdaniem w programach szkolnych powinny być wydzielone godziny na zajęcia dotyczące bezpieczeństwa. A zajęcia mogliby prowadzić zarówno przedstawiciele policji, jak i żołnierze czy np. wykładowcy uczelni zajmujący się bezpieczeństwem.

Warszawska straż miejska prowadzi kilka programów profilaktycznych dla uczniów. Jeden z nich dotyczy m.in. terroryzmu. Zajęcia organizowane są dla piątych klas podstawówek. – Strażnicy informują, jak powinna przebiegać ewakuacja, jak się ustawić, czyich poleceń słuchać. Takie zajęcia trwają godzinę. W tym roku chęć udziału w zajęciach zgłosiło ok. 200 szkół.

Urzędnicy MEN zapowiadają, że w szkołach będą się odbywały szkolenia dotyczące postępowania w sytuacjach kryzysowych połączone z próbną ewakuacją uczniów. Mają być przeprowadzone w ramach programu „Bezpieczna+" do 2018 r. Tyle że na razie nie wiadomo nawet, kiedy odbędą się pierwsze.

MSW przypomina, że warszawski samorząd we współpracy z policją nakręcił film „Wtargnięcie napastnika do szkoły". Było to ponad dwa lata temu, po kolejnych strzelaninach w amerykańskich szkołach (film jest dostępny na YouTube, na kanale Warszawy).

MT/Rp.pl