Jakkolwiek nie popieramy poglądów Marine Le Pen i jej odpowiedników w innych krajach Europy Zachodniej, decyzja, którą podjął w jej sprawie francuski sąd jest skandaliczna. 

Liderka Zjednoczenia Narodowego została skierowana na badania psychiatryczne. Sąd podjął taką decyzję w sprawie dotyczących zdjęć, które polityk przed trzema laty opublikowała na Twitterze. Było to po zamachu radykalnych islamistów, w którym zginęło 130 osób. 

Na jednej z udostępnionych fotografii widać było, jak terroryści ucinają głowę amerykańskiemu dziennikarzowi. Wlaśnie ta fotografia miała być powodem skierowania niedoszłej prezydent Francji na przymusowe badania.

"Myślałam, że widziałam już wszystko, ale nie! Za potępienie w tweetach horroru Państwa Islamskiego, wymiar sprawiedliwości kieruje mnie na badania psychiatryczne! Jak daleko się posuną? Nie do wiary”- skomentowała Le Pen. Jak napisała w kolejnym wpisie na Twitterze, "reżim zaczyna być naprawdę przerażający". Polityk ogłosiła, że na żadne badania się nie stawi. Jest również ciekawa, w jaki sposób sąd miałby ją do tego zmusić. 

Jeżeli oczywiście Marine Le Pen nie manipuluje ani nie mija się w żaden sposób z prawdą, to należy podkreślić, że poglądy polityczne- choćby nawet zupełnie nam nie odpowiadały- i zaburzenia psychiczne to dwie zupełnie różne rzeczy.

yenn/Twitter, Fronda.pl