Nowe unijne sankcje zaproponowane przez Komisję Europejską oznaczają tak naprawdę… złagodzenie dotychczasowych restrykcji – informują źródła dyplomatyczne w Brukseli.
„[…] Propozycja KE zaprezentowana w weekend ambasadorom państw UE jest kosmetyczna i de facto łagodzi dotychczasowe restrykcje”
- informuje źródło.
Zawodu nowym projektem nie kryją niektóre kraje UE, w tym Polska. W propozycji zawarto przepisy, które wyłączają z sankcji niektóre obszary gospodarcze. Chodzi między innymi o części zamienne dla luksusowych samochodów, produkty luksusowe czy współpracę kosmiczną z Rosją.
Z konieczności przyłączenia do sankcji miałaby zostać wyłączona Serbia, która kandyduje do UE. Wspomniany dyplomata zapewnił:
„Na pewno się na to nie zgodzimy”.
Jednym z wprowadzonych zakazów miałoby być uniemożliwienie importowania przez Rosję paliwa lotniczego z UE. Problem w tym, że Rosja go nie importuje. Inne propozycje, mówi dyplomata, miałyby znikomy wpływ na gospodarkę tego kraju.
Projekt ma zostać przedstawiony w tym tygodniu. Źródła w UE mówią, że przeciwne zaostrzaniu sankcji są Niemcy. Sceptyczne mają być też Włochy.