Himalaje chamstwa? Szczyt obrzydliwości? Apogeum nienawiści? Trudno określić falę złośliwych komentarzy, która została rozlana po wypadku prezydenta Andrzeja Dudy przez przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Swoje trzy grosze dołożył również Jarosław Kuźniar.

Komentarze polityczne bywają niewybredne i złośliwe, zwłaszcza w internecie, ale są jednak granice, których nie powinno się przekraczać. Tą granicą powinno być szyderstwo z czyjejś śmierci, lub zagrożenia życia. Tymczasem wielu dziennikarzy i komentatorów opisuje ostatnie zdarzenie związane z prezydentem do wpisów doprawdy poniżej poziomu.

Oto co napisał na swoim blogu Jarosław Kuźniar: 

"Ponoć w Dzienniku TVPiS ktoś podrapał mnie za delikatną kpinę, że wypadek Dudy zasługuje na wspomnienie na komisji smoleńskiej #ZaszczytInaczej"

Cóż, czy żarty z czyjegoś wypadku oraz przy okazji z katastrofy smoleńskiej, w której zginęło przeszło sto osób, nie zasługują na cyt. "podrapanie"?

Dalej Kuźniar pisał o działaniach BOR:

"Wciąż bliżej mi do politowania niż rozpaczy. Ci sami ludzie, którzy uznali, że BOR(poza zamachowcami z Rosji) odpowiada za śmierć Lecha Kaczyńskiego, dzisiaj tym Biurem rządzą. Wiem, że swego czasu nienawidzili Kancelarii Tuska i między innymi w wyniku tej naparzanki samolot z Kaczyńskim się rozbił. Ale dzisiaj to PiS ma BORw łapie. Jego dziennikarskie pieski już szczekają o zamachu na Dudę"

Za to wszelkie lisy szczekają o śmierci prezydenta, komisji i brzozach. I co jest gorsze?

ds/jaroslawkuzniar.blog