1. Wczoraj w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość podpisania ustawy z 11 lutego o pomocy państwa w wychowaniu dzieci z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej.

Teraz ustawa zostanie opublikowana w dzienniku Ustaw i zacznie być obowiązującym w Polsce prawem, co oznacza, że samorządy gminne będą mogły rozpocząć intensywne przygotowania do wprowadzania w życie.

Prezydent Andrzej Duda w krótkim wystąpieniu tuż przed podpisaniem ustawy wyraził radość, że podpisuje dokument, który po raz pierwszy od 1989 roku oznacza realne wsparcie państwa dla polskich rodzin.

Prezydent przypomniał, że wsparcie rodzin wychowujących dzieci było także jednym z jego głównych przesłań w kampanii wyborczej i wyraził radość, że może tak szybko wywiązać się ze swoich deklaracji wyborczych w tej sprawie.

2. Przypomnijmy tylko, że tzw. program 500+, to wydatki 500 zł (bez podatku i bez zaliczania tej kwoty do dochodu rodziny) na drugie i każde kolejne dziecko we wszystkich rodzinach bez ograniczeń dochodowych, a w rodzinach mniej zamożnych o dochodach do 800 zł na głowę i 1200 zł na głowę w rodzinach wychowujących dziecko niepełnosprawne, także na pierwsze dziecko.

Według wstępnych szacunków (uruchamianie wydatków będzie następowało po wniosku zainteresowanych rodziców), tą formą wsparcia będzie objętych w roku 2016 przynajmniej 2,7 mln rodzin i blisko 4 mln dzieci do 18 roku życia.

Według szacunków ministerstwa rodziny programem objęte zostanie ok. 780 tys. rodzin z jednym dzieckiem (a więc tych o niskim poziomie dochodów), ok.1,6 mln rodzin z dwojgiem dzieci, około 270 tysięcy rodzin z trojgiem dzieci i wreszcie ok. 60 tysięcy rodzin z czworgiem i większą ilością dzieci.

Jak potwierdza większość ekspertów program ten cieszy nie tylko demografów, ale także wszystkich tych którzy zajmują się polityką ludnościową kraju, ponieważ ma szansę zatrzymać emigrację oraz skłonić polskie rodziny do posiadania większej ilości dzieci.

3. Przypomnijmy także, że podczas debaty nad tym programem wsparcia rodziny najpierw w Sejmie, a później w Senacie opozycja ochoczo przystąpiła do jego „poprawiania”, bo przecież Prawo i Sprawiedliwość nie mogło przygotować dobrych rozwiązań.

Najdalej poszła Platforma, która zaproponowała rozszerzenie programu na wszystkie dzieci, a tym samym do podwyższenia jego wydatków z 22 mld zł w roku 2017 roku do przynajmniej 40 mld zł.

Z kolei Nowoczesna, Kukiz15, a nawet PSL sugerowały że należy raczej zwiększyć ulgi podatkowe na dzieci, a nie wypłacać 500 zł na dziecko tyle tylko, że wszyscy oni zapominają, iż poza podatkiem dochodowym jest około 1,5 mln rodzin rolniczych, ponad 1 mln rodzin osób bezrobotnych, wreszcie duża część podatników PIT ma tak niski poziom dochodów, a w konsekwencji i podatku, że nie byłoby z czego odpisywać takich wysokich ulg podatkowych na dzieci.

W tej sytuacji w Polsce przy tak niskim poziomie płac wprowadzenie wysokich ulg na dzieci w podatku PIT nie jest więc rozwiązaniem sensownym, bo dotyczyło tylko części rodzin w naszym kraju i to raczej tej mniejszej.

Pojawiły się również pomysły, aby do programu wprowadzić kryterium dochodowe (czyli górną granice dochodów na głowę w rodzinie od których nie przysługiwałoby 500 zł na dziecko) ale jak się okazuje gdyby wprowadzić takie kryterium w wysokości 2,5 tys. zł na głowę, to ograniczenie wydatków programu wyniesie około 300 mln zł (przypominam na całość wydatków w wysokości 17 mld zł).

A przecież wprowadzenie tego ograniczenia dochodowego byłoby ponadto związane ze zbudowaniem systemu weryfikacji dochodów dla 2,7 mln rodzin (czyli wszystkich rodzin uczestniczących w programie), a to znacząco podwyższyłoby koszty jego obsługi.

4.Wszystkie te pomysły opozycji zostały na szczęście odrzucone i program wsparcia polskich rodzin w zasadzie w kształcie przedłożonym przez rząd został przez Parlament zaaprobowany.

Wczoraj prezydent ustawę podpisał i w ten sposób staje się ona obowiązującym w Polsce prawem, a to oznacza, że samorządy gminne będą miały blisko 1,5 miesiąca na przygotowanie do wprowadzenia go w życie.

Zbigniew Kuźmiuk