1. Po pojawieniu się w mediach informacji, że na Placu Józefa Piłsudskiego rozpoczęto prace przygotowawcze związane z lokalizacją pomnika poświęconego ofiarom, które zginęły pod Smoleńskiem, natychmiast czołowi politycy Platformy zaczęli informować w mediach społecznościowych, że jeżeli wygrają następne wybory parlamentarne i utworzą rząd to nakażą rozebranie tego pomnika.

Także pomnik Lecha Kaczyńskiego, który ma zostać odsłonięty 10 listopada tego roku zdaniem tych samych polityków Platformy (kandydat Platformy na prezydenta Warszawy- Rafał Trzaskowski, były przewodniczący klubu Rafał Grupiński, szef sztabu wyborczego byłego prezydenta Komorowskiego - Robert Tyszkiewicz), ma być także ich zdaniem rozebrany.

A więc przez blisko przez 6 lat po tragedii pod Smoleńskiem rząd PO-PSL, a przez blisko 8 lat należące do Platformy władze Warszawy, nie były w stanie upamiętnić jej ofiar, teraz, kiedy pojawiają się propozycje Komitetu Społecznego budowy dwóch pomników, grożą, że będą je rozbierać.

2. Ale nasilone skłonności likwidacyjne Platforma ma od przegranych wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku, już na jesieni 2016 na pierwszej konwencji programowej, nowy przywódca tej partii Grzegorz Schetyna przedstawił zarys nowego programu, w którym „wybił” na czołówkę likwidację Instytutu Pamięci Narodowej(IPN), Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), a także 16 urzędów wojewódzkich.

Przypomnijmy, że na konwencji w Gdańsku 3 października 2016 roku Grzegorz Schetyna zapowiedział właśnie likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, przypomnijmy instytucji za powstaniem, której w 2005 roku, Platforma gremialnie głosowała.

Co więcej ta deklaracja zabrzmiała wyjątkowo niestosownie w sytuacji, kiedy to Biuro prowadzi, co najmniej kilkadziesiąt postępowań przygotowawczych związanych z „ludźmi” Platformy, w tym tak spektakularne jak „procesy reprywatyzacyjne” w Warszawie.

Właśnie na nią natychmiast zareagował prześmiewczo internet, na jednym z portali społecznościowych można było znaleźć następujący wpis „Schetyna zapowiada- zlikwidujemy CBA, komunikat CBA- przykro nam, zlikwidujemy was wcześniej”.

3. Bardzo nieodpowiedzialna jest podtrzymywana ciągle propozycja likwidacji urzędów wojewodów i konsekwencji urzędów wojewódzkich i przeniesienie ich kompetencji do samorządów, głównie marszałków województw.

Jest to, bowiem uderzenie w spoistość państwa i zakwestionowanie zapisanej w Konstytucji RP jego unitarności, a więc podporządkowania wszystkich jego jednostek administracyjnych, władzom centralnym.

Co więcej to właśnie u wojewodów znajduje się nadzór prawny nad działalnością legislacyjną wszystkich jednostek samorządu terytorialnego (gmin, powiatów i samorządów województw) i wręcz trudno sobie wyobrazić, żeby jej w ogóle nie było albo żeby sprawował ją jakiś inny urząd.

4. Platforma tak naprawdę od przegranych przed dwoma laty wyborów parlamentarnych, nie stworzyła żadnego pozytywnego przekazu do wyborców, także tymi pomysłami likwidacyjnymi ich sobie nie zjedna.

Bo czy w sytuacji, kiedy przez blisko 8 lat w Warszawie wiceprzewodnicząca tej partii Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej najbliżsi współpracownicy, blokowali jakąkolwiek dyskusję o upamiętnieniu tragedii smoleńskiej, a także teraz po decyzjach lokalizacyjnych wojewody mazowieckiego od paru dni protestują, domagając się konsultacji, można te protesty traktować poważnie?

A już zapowiedzi rozbierania pomników upamiętniających ofiary tragedii smoleńskiej, które są sfinansowane ze składek społecznych, są tak gigantyczną bezczelnością, że trudno sobie większą wyobrazić.

Na szczęście Platforma prędko do władzy nie wróci (raczej wcześniej się rozpadnie), więc groźby są bez pokrycia.

Zbigniew Kuźmiuk