CBA wkroczyło dziś do siedzib Kulczyk Holding i Ciech S.A. w związku ze sprawą dotyczącą przejęcia akcji tej drugiej spółki przez Jana Kulczyka. O tym, co tak naprawdę znaczyła kwestia prywatyzacji Ciech S.A. rozmawiamy ze Zbigniewem Kuźmiukiem.

 

Czemu sprawa prywatyzacji Ciech S.A. jest tak istotna?

Nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo ważna kwestia. Znamy pewne ważne fakty dotyczące prywatyzacji, jakie słyszeliśmy w treści podsłuchanych rozmów, jakie Jan Kulczyk odbywał w Polskiej Radzie Biznesu. Być może toczyły się one również w restauracji „Sowa i przyjaciele”. Rozmowy te dotyczyły tak ceny akcji spółki i dywidendy niewypłaconej akcjonariuszom, lecz pozostawionej w kasie. Chodziło tam o kwotę ok. 40 milionów złotych.

To jednak był tylko wierzchołek góry lodowej…

Jeżeli chodzi o prywatyzację całego Ciech S.A., to w grę wchodzą oczywiście o wiele większe pieniądze, a kluczowy jest tu fakt, że państwo pozbyło się pakietu kontrolnego akcji spółki. Kulczyk Investments uzyskało pełną kontrolę, pozbywano się zarówno akcji, które bezpośrednio posiadał Skarb Państwa, jak i akcji, które posiadały fundusze zależne. W wyniku tych operacji Jan Kulczyk uzyskał zupełną kontrolę nad Ciech S.A.

Ile dokładnie państwo mogło stracić na tej operacji?

Kwestia wyceny akcji wyglądała tak, jakby Skarb Państwa nie wziął pod uwagę kwestii przejęcia wyłącznej kontroli nad spółką przez Kulczyka. Sumarycznie według szacunków można stwierdzić, że Skarb Państwa stracił na tej transakcji ok. kilkaset milionów złotych.

Dobry interes…

Ś.p. Jan Kulczyk słynął z tego, że robił doskonałe transakcje ze Skarbem Państwa. Przypomnę tylko, że uczestniczył w prywatyzacji telekomunikacji, kiedy to jego firma nabyła bodajże dwa procent akcji kluczowych w kontekście pakietu większościowego, a potem sprzedała te akcje Francuzom. Podobnie było przy innych operacjach finansowych prowadzonych przez Kulczyka.

Jak wielka była rola relacji z rządzącymi w interesach Kulczyka?

Gdy ta strona polskiej sceny politycznej, po której znajduje się Platforma Obywatelska, była w rządzie i u władzy, to wtedy Jan Kulczyk robił doskonałe interesy. Zawsze tak się to układało.

Teraz możemy liczyć na ostateczne i szczegółowe wyjaśnienie tej sprawy przez CBA?

Obecna sprawa związana z prywatyzacją Ciech S.A. prowadzona jest od momentu ujawnienia taśm. Jej kontynuacją są właśnie dzisiejsze przeszukania dokonane przez CBA. Miejmy nadzieję, że rzecz zostanie należycie udokumentowana. Bo jeżeli tę i inne sprawy opisywał kelner podsłuchujący polityków i biznesmenów w restauracji „Sowa i przyjaciele”, to co dopiero państwo polskie dysponujące tak rozwiniętym aparatem.

Czy konsekwencje tych wszystkich wydarzeń dla Kulczyk Holding i reszty spuścizny Jana Kulczyka mogą być poważne?  

Oddzielam obecne funkcjonowanie spółki, od dawnych operacji. Dobrze by było, aby to przedsiębiorstwo funkcjonowało i mam nadzieję, że nie dozna uszczerbku. Musi natomiast nastąpić poważne rozliczenie ze Skarbem Państwa i ukaranie winnych tego stanu rzeczy. Mam tu na myśli przede wszystkim aparat urzędniczy z ministerstwa Skarbu Państwa, gdyż jak wiadomo w operacjach aktywnie uczestniczyli ministrowie znani nawet z imienia i nazwiska.

A po stronie firmy Kulczyka?

Odpowiedzialność muszą ponieść też ludzie działający po stronie Kulczyk Investments. Logicznym wnioskiem jest, że to wszystko nie działo się „na ładne oczy”, ale ministrowie Skarbu Państwa tak hojni dla prywatnego inwestora musieli być w jakiś sposób wynagradzani.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW