Były wicepremier i minister finansów, Jacek Rostowski przypuścił ostry atak na premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o uszczelnienie VAT. Okazuje się, że to zasługa nie Morawieckiego i rządu PiS, a... Platformy Obywatelskiej. 

"Dużo łatwiej jest to odwołać i sobie mówić, tak jak Morawiecki na różnych wiecach, że odzyskał 40 mld zł, 250 mld zł, 500 mld zł. W zależności od tego, co mu silna na język przyniesie"- stwierdził Jan Vincent "Piniendzy nie ma i nie będzie" Rostowski w programie "Onet Rano". Jak tłumaczył, wszystko to wynika de facto z... działań Platformy Obywatelskiej. 

"To myśmy wszystko zrobili tak naprawdę. Od 2011 roku co najmniej pracowaliśmy w sposób systematyczny, wprowadzając różne rozwiązania systemowe"-stwierdził były szef resortu finansów. Zdaniem Rostowskiego, PiS "prawie nic" w tej kwestii nie zrobił. 

"Coś co myśmy i tak przygotowali, ale fakt, że oni to przeprowadzili. To jest metoda split payment. To co ma iść na VAT, jest automatycznie jak wpływa, przekazywane na specjalne konto"- ocenił gość programu "Onet Rano". 

Były minister przyznał, że nie chciałby, aby Polska doświadczyła złej koniunktury gospodarczej. Przy tej okazji postanowił "zabłysnąć" złotą myślą. 

"Zły rząd jest jak mucha siedząca na czole ukochanej osoby. Ta ukochana osoba to jest kraj – nie można młotkiem uderzyć w czoło w tę muchę"-stwierdził Jan Vincent Rostowski. Jak Platforma Obywatelska "ukochała" kraj, dowiadujemy się z kolejnych komisji badających różne afery, dowiedzieliśmy się również z taśm z restauracji "Sowa i Przyjaciele". W dodatku były minister finansów stał się chyba ostatnio dość "pobożny", bo podsumował tę wypowiedź:

"Módlmy się, żeby coś takiego jak zła koniunktura się nie stało"

yenn/Onet.pl, Fronda.pl