Paweł Kukiz w wywiadzie dla elektronicznego wydania "Do Rzeczy" mówi, że "Doszło między mną a redakcją do pewnego nieporozumienia, ale zostało już ono wyjaśnione".

Na pytanie Czyli nie rozstaje się Pan z „Do Rzeczy”, Paweł Kukiz odpowiada: "Nie. Zareagowałem troszkę emocjonalnie na zmiany w felietonie, przyjmując, że intencją redakcji była obrona nienaruszalności imienia Jarosława Kaczyńskiego. Wyjaśniono mi, że intencja była zupełnie inna i to wyjaśnienie rozumiem. Chodziło o niefortunne użycie przeze mnie słowa „kaczki”. Liczba mnoga rzeczywiście mogła w tym wypadku zostać odebrana jako naruszenie dobrej pamięci ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Powinienem był napisać w liczbie pojedynczej i wówczas sprawy by w ogóle nie było. Żałuję, że redakcja na to nie wpadła. Ale wszystko już sobie wyjaśniliśmy".

sm/Do Rzeczy.pl